Baptiste napisał(a): Dlaczego zatem liberałowie próbują postulować tzw. postawę pro-choice u przeciwników aborcji zamiast postawy opartej na wspieraniu prawnych zakazów? Ja rozumiem, utylitaryzm, ale nie uważasz, że to trąci hipokryzją w przypadku gdy jak to tutaj przedstawiłeś liberał w walce przeciw temu co uważa za złe nie powinien brać jeńców?Ale prawnych zakazów czego? Powinien być prawny zakaz zabraniania komuś aborcji, owszem. Przecież to należy do naszych postulatów.
Cytat: Oczywiście przedstawiłeś to na skrajnych przykładach, które są bezpieczną pozycją, taką w którą nikt obecnie nie uderzy i każdy się z tobą zgodzi. Są jednak też inne przykłady tego nie brania jeńców, nierzadko dotyczące wręcz spraw trywialnych gdy porównamy je sobie z takim kalibrem jak niewolnictwo. I dotyczy to przede wszystkim wolności słowa i stosunku do innych przekonań.Kto ogranicza wolność słowa, ten liberałem nie jest, kropka. Natomiast nie jestem pewien, o jakich konkretnie zjawiskach mowa, bo wśród antyliberałów powszechne jest mylenie wolności słowa z wolnością dowolnego korzystania z cudzej własności, np. pejsbuka, judupa, nieswoich przedsiębiorstw itp.
Cytat:Im więcej będzie naleciałości lewicowych w tym lewicowo-liberalnym środowisku tym pierwiastek liberalny szybciej będzie się stawał jedynie ładnie brzmiącą fasadą mającą łagodzić brudny wizerunek znajdujący się pod spodem.Być może jest takie ryzyko w jakichś egzotycznych krajach. Na pewno jednak nie w Polsce, gdzie akurat więcej "lewicowych naleciałości" - takich jak wspomniana idea wolności korzystania z cudzej własności - przejawiają konserwy.
Baptiste napisał(a): Jeżeli obecny skład osobowy i kształt tematyki na forum wywołuje u Ciebie takie nastroje i oceny to znaczy, że 10 lat temu doznałabyś tutaj trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Zaprawdę powiadam Ci, jeszcze nie wiesz jak w komfortowym momencie (dla siebie) się teraz znajdujesz.Dobrze gada, polać mu. Wystarczy przeglądnąć sobie archiwalne tematy. Otwarci rasiści i obrońcy "cywilizacji białego człowieka" na porządku dziennym. A to tylko te dziesięć lat. Stan obecny należy porównywać z przeszłością, a nie z ideałem.

