Baptiste napisał:
Nie doznałabym, bo po pierwsze skąd wiesz, jak zareagowałabym 10 lat temu (sama tego nie wiem), po drugie zakładając, że miałabym takie samo nastawienie jak teraz, nie byłoby mnie tutaj. Przestałabym czytać, kiedy za bardzo zaczęłoby mnie coś wkurzać.
Jak już kiedyś pisałam (chyba), biorąc czynny czy bierny udział w forum, pozwalam, aby one w weszło do mnie, do mojego domu. Są sytuacje, w których trzeba się mierzyć z innymi ludźmi - forum moim zdaniem do takich nie należy.
I nie chodzi tylko o forum. Chodzi o to także, że już omijam wzrokiem jakiekolwiek polityczne komentarze skądinąd wydawałoby się normalnych ludzi na Facebooku. Ilość jadu, nienawiści, poczucia wyższości jest przerażająca. I to nie tylko u zwolenników PiS. PO-wcy bywają niewiele lepsi. Wejdź na forum Wyborczej i poczytaj komentarze. Jeśli nie będziesz piał z zachwytu nad Trzaskowskim i Michnikiem, nie daj Boże napiszesz cokolwiek pozytywnego o PiS-ie, to jesteś ruskiem trollem albo kochankiem biskupa. A twoje komentarze będą wyrzucane przez moderatorów.
Chodzi także o egoizm okazywany przez mnóstwo ludzi w czasie pandemii (to akurat tyczy się tak samo UK jak i Polski, poprzednie uwagi dotyczyły wyłącznie Polski). Oba bogate (tu pewnie zacząłby się lament lumberjacka, jak to bogate, przecież w tym kraju żyć się nie da) społeczeństwa charakteryzują się tym, że mnóstwo ich członków za swoje podstawowe prawo uważa prawo do wydawania pieniędzy. Co tam z cudzym życiem, kiedy ja chcę sobie kupić świeżą bułkę, piwo albo loda.
No i tyle tego narzekania - chciałam tylko wytłumaczyć, dlaczego odrzucam nieniezbędne rzeczy, które mnie irytują albo sprawiają przykrość. W realnym życiu trzeba się czasem z czymś mierzyć - na szczęście stronę internetową można zamknąć.
A artykuł gorąco polecam.
Cytat:Jeżeli obecny skład osobowy i kształt tematyki na forum wywołuje u Ciebie takie nastroje i oceny to znaczy, że 10 lat temu doznałabyś tutaj trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Zaprawdę powiadam Ci, jeszcze nie wiesz jak w komfortowym momencie (dla siebie) się teraz znajdujesz.
Nie doznałabym, bo po pierwsze skąd wiesz, jak zareagowałabym 10 lat temu (sama tego nie wiem), po drugie zakładając, że miałabym takie samo nastawienie jak teraz, nie byłoby mnie tutaj. Przestałabym czytać, kiedy za bardzo zaczęłoby mnie coś wkurzać.
Jak już kiedyś pisałam (chyba), biorąc czynny czy bierny udział w forum, pozwalam, aby one w weszło do mnie, do mojego domu. Są sytuacje, w których trzeba się mierzyć z innymi ludźmi - forum moim zdaniem do takich nie należy.
I nie chodzi tylko o forum. Chodzi o to także, że już omijam wzrokiem jakiekolwiek polityczne komentarze skądinąd wydawałoby się normalnych ludzi na Facebooku. Ilość jadu, nienawiści, poczucia wyższości jest przerażająca. I to nie tylko u zwolenników PiS. PO-wcy bywają niewiele lepsi. Wejdź na forum Wyborczej i poczytaj komentarze. Jeśli nie będziesz piał z zachwytu nad Trzaskowskim i Michnikiem, nie daj Boże napiszesz cokolwiek pozytywnego o PiS-ie, to jesteś ruskiem trollem albo kochankiem biskupa. A twoje komentarze będą wyrzucane przez moderatorów.
Chodzi także o egoizm okazywany przez mnóstwo ludzi w czasie pandemii (to akurat tyczy się tak samo UK jak i Polski, poprzednie uwagi dotyczyły wyłącznie Polski). Oba bogate (tu pewnie zacząłby się lament lumberjacka, jak to bogate, przecież w tym kraju żyć się nie da) społeczeństwa charakteryzują się tym, że mnóstwo ich członków za swoje podstawowe prawo uważa prawo do wydawania pieniędzy. Co tam z cudzym życiem, kiedy ja chcę sobie kupić świeżą bułkę, piwo albo loda.
No i tyle tego narzekania - chciałam tylko wytłumaczyć, dlaczego odrzucam nieniezbędne rzeczy, które mnie irytują albo sprawiają przykrość. W realnym życiu trzeba się czasem z czymś mierzyć - na szczęście stronę internetową można zamknąć.
A artykuł gorąco polecam.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

