Cytat:Boże przykazania są po to, aby człowiek mógł zobaczyć jak bardzo odbiega od boźych standardów i widząc beznadziejność swojego stanu mógł zwrócić się do Stwórcy o pomoc.Ale jak można nazywać sprawiedliwym Boga, który tworzy prawo, z góry zakładając, że nikt nie będzie w stanie go przestrzegać? Zwłaszcza, jeśli to to Bóg jest stwórcą ludzi, których stworzył w taki sposób, że odbiegają od jego własnych standardów?
Czy to znaczy, że Bóg ustanowił prawo wyłącznie po to, żeby wpoić człowiekowi poczucie winy?
Cytat:Trzeba też z naciskiem powiedzieć, że Bóg nie stworzył człowieka grzesznym, niezdolnym do pełnienia Jego woli i nie postawił przed nim zadania przerastającego jego możliwości.Jak możesz twierdzić, że Bóg nie uczynił człowieka grzesznym, jednocześnie zakładając, że żaden człowiek nie jest w stanie spełnić bożych standardów? Nawet jeśli grzeszność człowieka jest konsekwencją grzechu pierworodnego, to sam fakt, że Bóg stworzył świat w taki sposób, że czyny przodków obciążają ich potomków i uniemożliwiają im spełnienie boskich standardów, jest przejawem rażącego braku sprawiedliwości i miłosierdzia.
Cytat:Znamienne jest również to, że choć człowiek nie tylko że nie przeprosił Stwórcy i nie poprosił o wybaczenie, ale próbował zwalić winę na Niego (jakże ciągle to aktualne!), to Stwórca i tak zapowiedział nadejście wybawienia.Ale przecież wina Boga jest oczywista. To on ustanowił system, w którym żaden człowiek nie może spełnić jego wymagań. "Wybawienie" nie jest żadną łaską. Jest odkręcaniem chorych założeń, które Bóg sam najpierw wpisał w system. Bóg "łaskawie" proponuje rozwiązanie problemów, które sam stworzył.
Cytat:Człowiek zignorował boże ostrzeżenie, choć nie miał żadnego powodu by Bogu nie ufać.Oczywiście, że miał powód. Bóg zakazał człowiekowi jeść owoc, szatan uświadomił Ewie, że dzięki zjedzeniu tego owocu posiądzie wiedzę, której Bóg chciał jej odmówić. Kiedy ktoś chce zataić przed tobą wiedzę, co więcej, grozi ci śmiercią jeśli będziesz próbował ją posiąść, nieufność jest oczywistą reakcją.
Żałosna jest ta późniejsza boża próba wprowadzenia nieprzyjaźni pomiędzy węża a niewiastę, podczas gdy wąż był jej dobroczyńcą - dzięki niemu zyskała wiedzę. To Jahwe jest złoczyńcą, który chciał uniemożliwić człowiekowi zdobycie wiedzy, a za jej osiągnięcie przeklął go cierpieniem. Chwała Szatanowi. I niech trwa wieczysta nieprzyjaźń pomiędzy potomstwem niewiasty, a Jahwe. Nawet jeśli nie zdołamy zmiażdżyć mu choćby pięty, warto spróbować.
Czy nie szlachetniej, zamiast przepraszać Boga za to, że się żyje i dziękować mu za to, że łaskawie pozwala mu żyć ("a mógłby zabić!"), powiedzieć "Skoro obojętnie jak będę się starał, nigdy dla ciebie nie będę dość dobry, to mam gdzieś ciebie i twoje prawo, będę żył po swojemu. A jeśli nie potrafisz tego znieść i chcesz mnie za to potępić lub zniszczyć, o miłosierny ojcze, to trudno, siła jest po twojej stronie, tyranie"?
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690

