Osiris napisał(a): Jak to jest w końcu z tym niebem? Z jednej strony według chrześcijan jesteśmy wyposażeni przez Boga w wolną wolę, co umożliwia nam wybranie między dobrymi uczynkami i złymi. Możemy być dobrzy tylko w opozycji do możliowści popełnienia zła. Przypuśćmy, że lądujemy w niebie, w którym tego zła podobno nie ma. W jaki sposób jesteśmy tym samym posiadaczami wolnej woli, skoro nie możemy popełniać złych uczynków? To by znaczyło, że w niebie nie ma wolnej woli. A jeśli Bóg jest w stanie stworzyć taki świat w którym jednocześnie mamy wolną wolę i nie ma zła, to dlaczego nie mamy tego już na Ziemi? Po co to całe zło i cierpienie?Ponieważ Bóg jest dobry, ma wolną wolę i nie ma opcji by mógł popełnić jakieś zło, to znaczy że człowiek którego pragnieniem jest czynienie wyłącznie dobra znajdzie w rzeczywistości Nieba/nowej Ziemi idealne warunki do jego pełnienia, a wszystko dzięki temu, że przez wiarę w Jezusa Chrystusa odciął się od tego grzesznego świata i uchwycił się Bożych obietnic. Czyli innymi słowy to człowiek decyduje o tym, że chce spędzić wieczność w warunkach bez możliwości pełnienia zła i bez doświadczania cierpienia.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

