Iselin napisał(a): W końcu wrzuciłam nieważny głos. Teraz obserwuję, częściowo mimowolnie, co się dzieje wśród wyborców. W środowiskach wielkomiejsko-elitarnych wyborcy Trzaska wypadają gorzej, jeśli chodzi o poziom zacietrzewienia.
To bez większego znaczenia. Trzeba patrzeć szerzej. Rok 2020 wyznacza cezurę, od której toczy się gra nie o sukces PiS lub opozycji, tylko przyszłość i przetrwanie Polski oraz jakość życia. PiS nadal może być tą grupą, która pchnie sprawy w odpowiednim kierunku albo przyspieszy upadek. Na razie prawie wszystko robili podług drugiego scenariusza.
zefciu napisał(a): A żeby podkreślić moje przekonanie stawiam flaszkę na to, że jeśli wybory wygra nie-Duda, to obecny Sejm nie wytrzyma do końca kadencji (jeśli wybory wygra Duda, zakład jest nieważny).
Przewrotnie wrócę do tego wątku. A teraz? Będą przedterminowe wybory?
Gdybym był PiSem, to jedną z rzeczy, którą zająłbym się byłaby ordynacją wyborcza.
zefciu napisał(a): Raczej strona genetycznopatriotyczna ulegnie fragmentacji i PiS przegra wybory z KO, która teraz wygląda na na tyle silną, że raczej żadnego nowego Petru nie będziemy mieli. Oczywiście stan państwa będzie wtedy kiepskawy i wyzwanie dla KO – doprowadzić to do ładu bez utraty poparcia będzie nie do pozazdroszczenia.
zefciu napisał(a): No ale PiS przecież sam się dorżnie, bo pisofidesze to zjawisko typowo postkomunistyczne. Są, owszem, młodzi głosujący na PiS, ale po odejściu pokolenia pamiętającego komunę partia ta nie zachowa swojego znaczenia.
ONET napisał(a):W obozie władzy trwa skryta wojna, która ma na celu osłabienie pozycji premiera Mateusza Morawieckiego. Celem jest doprowadzenie w ciągu najbliższych tygodni do wymiany szefa rządu - dowiaduje się Onet z dobrze poinformowanych źródeł. [O. z dobrze poinformowanych źródeł - zabawne - zwłaszcza gdy pisze to Gajcy albo Stankiewicz
Dlatego PiS musi przezwyciężyć wewnętrzne tarcia, a dodatkowo znaleźć sposób na odbicie młodych i części miast.
E.T. napisał(a):zefciu napisał(a): No ale PiS przecież sam się dorżnie, bo pisofidesze to zjawisko typowo postkomunistyczne. Są, owszem, młodzi głosujący na PiS, ale po odejściu pokolenia pamiętającego komunę partia ta nie zachowa swojego znaczenia.
Zefciu, a bierzesz pod uwagę to, że w PiS jest świadomość struktury społecznej jego elektoratu i niesprzyjających partii naturalnych procesów, które przy braku interwencji Partii będą ograniczały udział procentowy grup szczególnie przychylnych PiS wśród wszystkich zdolnych do oddania głosu?
Ja się obawiam, że w PiS doskonale zdają sobie sprawę z tego, że muszą się zabrać za edukację (także uniwersytety), media (jeszcze wolne) i nie pozwolić na realizację pełni potencjału gospodarczego kraju, żeby mogli liczyć w przyszłości na wyborcę o odpowiednio ograniczonej umysłowości, przeżartej solidną propagandą i liczącego na wsparcie finansowe od ukochanej władzy.
Naprawdę obawiam się nadchodzących lat. Nawet, jeśli ich interwencje nie będą tak skuteczne, jak by tego sobie życzyli, to i tak mogą przez nie jeszcze wiele zepsuć.
Tak. PiS już powiedział co chciałby zrobić:
- zmienić własność mediów
- zmienić własność pozostałych podmiotów gospodarczych
- dokończyć sprawę sądów
- zmiana ordynacji
- konstytucja
Gdybym był PiS, to walki frakcyjne i zmianę ordynacji wykorzystałbym do zmiany struktury politycznej. Taki - na razie - hipotetyczny zabieg rozwiązuje problem utraty dotychczasowego i niedopasowania tożsamościowego przyszłego elektoratu.
Jedyna szansa dla opozycji na tę chwilę to: sumienna i mozolna praca u podstaw, zjednoczenie (które oczywiście nie wystąpi), masowe protesty (każdy widział jak to wygląda w PL), głupota PiS i może w pewnym stopniu ingerencja zagraniczna (USA, KE).
PiS ma wszelkie narzędzia do zdobycia władzy na długie lata i marginalizację oponentów.
Jeszcze odnośnie przyszłych wyborców. Bazowe zasoby "dwóch narodów" pozostaną te same, ponieważ rodzice przekażą swoje wartości dzieciom. W tej kampanii bardzo wiele widziałem zdjęć dzieciaków, nie tylko pośród rodziców, ale aktywnie uczestniczących w agitacji. Wcześniej w takiej skali tego nie widziałem, ale to może tylko dlatego, że podrosły dzieciaki osób ostatniego wyżu demograficznego. Na poprzednią kampanię były zbyt małe, ale w tej niektóre już były gotowe do wytrzymania wieców wyborczych i machania plakatami...
Cytat:- Syn spał w pokoju z dziećmi znajomych, przyszedł do nas rano bardzo smutny i powiedział, że niepotrzebnie głosowaliśmy, bo Duda i tak wygrał. Starałam się mu wyjaśnić, że mnie też jest smutno, ale najważniejsze to korzystać z prawa głosu i że ma dopiero 9 lat, więc dla niego ta wygrana nic nie zmienia.
/KONET
Dualizm na Wiśle nie minie z końcem PiS i PO.
Spoiler!
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.


