Ciekawy wywiad Sroczyńskiego w GW o zmianie polityki finanowej Niemiec
Cytat:Chodzi o zmianę sposobu myślenia niemieckich ekonomistów. Przez dekady rządziła tam doktryna ordoliberalizmu i to jej wyznawcy przyczynili się do reakcji na poprzedni kryzys finansowy, kiedy Niemcy narzucili strefie euro bardzo ostry kurs oszczędnościowy. Teraz nastąpiła zmiana pokoleniowa w niemieckiej ekonomii, pojawiło się wielu młodych ekonomistów, którzy kształcili się na uczelniach amerykańskich. Mniej interesowały ich ideologie, raczej badania empiryczne i porównawcze.https://next.gazeta.pl/next/7,151003,261...#s=BoxMMt1
A dlaczego to ważne?
Nie są tak bardzo przywiązani do ekonomicznych doktryn - ani ordoliberalizmu czy neoliberalizmu, ani do keynesizmu, ani do żadnej innej sztywnej szkoły. Więc nie stają na głowie, żeby udowodnić, że ich jedynie słuszna doktryna zawsze działa, nawet jeśli liczby pokazują coś innego. A czasem tak się zachowywali ekonomiści poprzedniego pokolenia. Minister finansów Olaf Scholz, przygotowując niemieckie pakiety antykryzysowe i stymulacyjne, zapraszał co czwartek ekonomistów na zooma i odbywał z nimi narady. To byli ludzie z bardzo różnymi poglądami, burza mózgów, zderzenie wielu perspektyw i argumentów. Przyniosło to dobre efekty.
Czyli polityka "czarnego zera" była błędem? Bo u nas wielu ekonomistów tą niemiecką odpowiedzialnością budżetową wciąż jest zachwyconych.
Ona miała jedną ważną zaletę. Jak teraz przyszedł kryzys, to Niemcy są w świetnej kondycji budżetowej i mogą zadłużać się właściwie bezkosztowo, wręcz zarabiać na emisji długu. Dlatego mogą planować kolejne setki miliardów pakietów stymulacyjnych, dzięki którym niemieckie firmy wyjdą z kryzysu dużo mocniejsze niż firmy w innych krajach.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

