zefciu:
Psychologicznie można to zjawisko wyjaśnić. Człowiek molestowany od dziecka, któremu się wmawia różne rzeczy, sprzeczne z jego odczuciami, cierpi na syndrom permanentnej irytacji jak na przykład zefciu.
Jest to stan przewlekły, chroniczny, nieswidomy, uniemożliwiajacy odczuwanie szczęścia i osiagnięcie psychicznej dojrzałości.
A ponieważ katolicy są nauczeni być posłuszni róznym autorytetom, nakazom, zakazom, nie ingerują w swoją psychikę i nie zastanawiają się skąd się owe negatywne uczucia biorą.
Interpretacja uczuć jest bardzo skomplikowanym zadaniem, obarczonym błędnym wnioskowaniem i racjonalizacją, więc trzeba poświęcić naprawdę dużo czasu na to, żeby swoje zdrowie psychiczne przywrócić do równowagi.
Wynika to z budowy ludzkiego mózgu. Badania nad pacjentami z rozszczepionymi polkulami mózgowymi, wykazały inną funkcjonalność polkul mózgowych.
Kiedy zadasz pytanie prawej pólkuli, dlaczego na przykład coś zrobiła, ta nawet jak nie ma żadnych danych wymyśla odpowiedź, a lewa tylko odpowiada "nie wiem" to oznacza, że lewa półkula wybiera sobie taką wersję, która wydaje jej się najbardziej sensowna. Ludzki umysł jest zdominowany przez emocje, dlatego zaburzenia psychiczne są tak powszechne, depresje, borderliny, fobie i dlatego wszelkie dziedziny nauki zajmujące się wpływem układu nerwowego na ludzkie myślenie tak bujnie się rozwijają.
bert04:
Cytat:Napisałaś wprost, że uduchowiony musi się brzydzić religią chrześcijańską.Nic podobnego, Teista Ci to ładnie wyłuszczył. Nie znam katolika, którego postawy nie byłyby podszyte sadyzmem.
Psychologicznie można to zjawisko wyjaśnić. Człowiek molestowany od dziecka, któremu się wmawia różne rzeczy, sprzeczne z jego odczuciami, cierpi na syndrom permanentnej irytacji jak na przykład zefciu.
Jest to stan przewlekły, chroniczny, nieswidomy, uniemożliwiajacy odczuwanie szczęścia i osiagnięcie psychicznej dojrzałości.
A ponieważ katolicy są nauczeni być posłuszni róznym autorytetom, nakazom, zakazom, nie ingerują w swoją psychikę i nie zastanawiają się skąd się owe negatywne uczucia biorą.
Interpretacja uczuć jest bardzo skomplikowanym zadaniem, obarczonym błędnym wnioskowaniem i racjonalizacją, więc trzeba poświęcić naprawdę dużo czasu na to, żeby swoje zdrowie psychiczne przywrócić do równowagi.
Cytat:Czyli o co chodzi? Że katolik uważa zabicie zarodka ludzkiego za coś gorszego, niż wyłowienie gąbki, a „osoba uduchowiona” odwrotnie?Uduchowiona osoba nie zajmuje się ingerowaniem w sumienie. Nie da się w latwy sposób ocenić ludzkiego postepowania, z wielu powodów. Ludzkie sumienie, to nie jest stały twór, w zależności od okoliczności może nie działać tak jak powinno.
Wynika to z budowy ludzkiego mózgu. Badania nad pacjentami z rozszczepionymi polkulami mózgowymi, wykazały inną funkcjonalność polkul mózgowych.
Kiedy zadasz pytanie prawej pólkuli, dlaczego na przykład coś zrobiła, ta nawet jak nie ma żadnych danych wymyśla odpowiedź, a lewa tylko odpowiada "nie wiem" to oznacza, że lewa półkula wybiera sobie taką wersję, która wydaje jej się najbardziej sensowna. Ludzki umysł jest zdominowany przez emocje, dlatego zaburzenia psychiczne są tak powszechne, depresje, borderliny, fobie i dlatego wszelkie dziedziny nauki zajmujące się wpływem układu nerwowego na ludzkie myślenie tak bujnie się rozwijają.
bert04:
Cytat:Przepraszam bardzo, ale argument z "miliony ludzi robi X bez wyrzutów sumienia" nie jest argumentem. Inaczej gówno byłoby najlepszym pożywienie, miliardy much nie mogą się mylić. A wracając do tematu, kiedyś miliony ludzi posiadało niewolników, może za sto lat miliony ludzi będzie zamawiać "dziecko na miarę" w fabrykach płodów. Jednakże w takim temacie kwestie powinniśmy raczej zastanowić się, czy jakieś uniwersalne wartości mają większą rację, niż głosy milionów ludzi.A co jest argumenetem, ze zarodek ma prawo do życia? Może ma, ale ma też prawo do miłości bez której niemozliwe jest odczuwanie ludzkiej godności. Miłości nie wymusisz, a jeśli nawet, będzie to miłość wyobrażeniowa, nie faktyczna. Taka, jaką się odczuwa do lalki, to znaczy ubierasz ją, przebierasz, karmisz, śpiewasz kołysanki i wyprowadzasz na spacer. Tego typu opieka nie wystarczy, żeby dziecko poczuło symbiotyczną więź z matką.
Rozsadziło mi antenę.

