Mnie też cieszy prostota życia, ale akurat nie definiuję prostoty życia jako mizantropii. Dla mnie kwintesencją radości i prostoty życia jest wizyta przyjaciół.
Cytat: Czyli bert 04 nie miałby wyrzutów sumienia, zmuszając zgwałconą nastolatkę do porodu, a potem do zaniechania marzeń o normalnym życiu. Albo bert04 zmusiłby swoją 19 letnią córkę do donoszenia ciąży w którą by zaszła na przykład z przystojnym, atrakcyjnym osobnikiem, ale nie mającym chęci do nauki i do pracy.I znowu – czegoś nie rozumiesz. Skoro bert uważa płód za człowieka obdarzonego prawami ludzkimi, to równie dobrze można pytać „czy zmusiłbyś Raskolnikowa do życia w biedzie”. Rozumiem, że w Twoim systemie wartości „normalne życie” jest wartością ważniejszą od życia płodu. Ale fakt, że w systemie innych może być odwrotnie nie czyni z nich sadystów.
