Gawain napisał(a): Ale mówimy o grupie wysoko postawionych osób, powiązanych ze sobą w różnych miejscach.No właśnie niezbyt. Prokurator, dyrektor psychuszki, komendant policji to tak. Ale ten kolo co głośno imprezował to raptem jakiś krawężnik był. Takich się nie bierze do układu bo co takiego mogą zaoferować. Jakby to jakiś radny był czy ktoś ustawiony to tak. Po temu widzi mi się, że czegoś nie wiemy. Może po prostu ten policjant to czyiś krewny, może coś bardziej złożonego.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

