kmat napisał(a): Czyli nic szczególnie istotnego. Kupią trochę badziewia, nieistotnego, bo i co Polska może kupić, i trochę pobrzęczą w Brukseli. Ale czy są w stanie coś dla USA w tej Brukseli załatwić? Znaczenie Polski dobrze obrazuje 27:1. PiS nie był w stanie zablokować wyboru polskiego obywatela na przewodniczącego RE. Przed 2015 jednak inaczej było, z Polską się w Brukseli liczono i była ona mocnym rzecznikiem interesów USA w UE.Chyba nie o to chodzi, żeby mogli coś załatwić. Chodzi o to, żeby UE jako całość nie mogła nic załatwić, bo będzie zajęta pacyfikacją Polski, zachowującej się jak psychobachor w sklepie. Trump postrzega UE nie jako partnera, tylko jako konkurenta, którego najlepiej byłoby sparaliżować. A to oczywiście jest zbieżne że sposobem działania PiS.
|
PiS, co zrobił a nie co powiedział
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości

