No ja widzę, że przy tym co się dzieje drugi lockdown nie ma najmniejszego sensu. Przecież nastąpi lawinowy przyrost zachorowań. Ludzie mają wyjebane na wirusa, bo to taki lepszy katarek a poza tym to nikt go na oczy nie widział. Modlić się należy o jak najszybsze przechorowanie tego gówna, bo inaczej będziemy w czarnej dupie. Ratuje nas jedynie odporność grupowa.
Sebastian Flak

