Gawain napisał(a): Społeczeństwo w ogóle. Toż ludzie żyją jakby wirusa nie było i jeżeli da się zachorować więcej niż raz to się szykuje permanentny stan zagrożenia. Na dłuższą metę tak żyć się nie da.
Nie? Gatunek ludzki żył tak przez 99,99% swojej historii.
Nie ma czegoś takiego jak bezpieczeństwo, jeśli sami go sobie nie zapewnimy do pewnego stopnia, a i to jest iluzoryczne.
Im ludzie będą bardziej ignorować zasady bezpieczeństwa, tym bardziej cywilizacyjnie będziemy oddalać się od tego co wszyscy z uwagi na wychowanie w dobrobycie uważają za pewnik. Upadek cywilizacji jest planem prymitywistów, więc rozumiem dlaczego niektórzy nawołują do buntowania się przeciwko dobrym praktykom.
Ludzie powinni nauczyć się cierpliwości i mniej roszczeniowej postawy, bo pozwalając instynktom decydować sami podkładają sobie nogę i dołączają do prymitywistów trzymających się za ręce przy dolewaniu paliwa do ognia.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

