Problem w tym, że jak robiłem w UK w domu starców to prawdopodobnie dostawałem na łapę więcej niż polski poseł. Wiem że podcieranie dupy to praca bardziej odpowiedzialna, wykwalifikowana prestiżowa, istotniejsza społecznie i wymagająca większych kompetencji niż posłowanie, ale jednak..
PS Jakbym był Hołownią to bym nie trzeźwiał ze szczęścia, że frajerzy się tak na wyścigi podkładają.
PS Jakbym był Hołownią to bym nie trzeźwiał ze szczęścia, że frajerzy się tak na wyścigi podkładają.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

