ZaKotem napisał(a):Chyba jednak czaisz różnicę pomiędzy leczeniem zębów a uprawianiem polityki (chyba że nie czaisz).Sofeicz napisał(a): Problemem jest to, że w Najjaśniejszej do polityki się wchodzi, żeby zarobić pieniądze.Dlaczego to jest problemem? A czemu nie jest problemem to, że leczy się ludziom zęby po to, żeby zarobić pieniądze? Albo że buduje się domy po to, żeby zarobić pieniądze? A może to też jest problemem?
Właśnie tacy nuworysze, którzy chcą się szybko nachapać (bo kadencja trwa tylko kilka lat) są zmorą polityki.
Dlatego właśnie jeżdzą wyrejestrowanymi samochodami etc.
Poza polityką są nikim, poza dotacjami nie mają nic.
Dlatego naiwnie uważam, że bardziej zaufałbym komuś, kto już coś zbudował, odniósł jakiś sukces i swoje własne pieniądze inwestuje pro bublico bono.
W Stanach tak właśnie wyglądają kariery polityczne.
Taki Trump, Bloomberg i inni musieli wydać w ch... swojej kasy, żeby zaistnieć w polityce.
I pomimo różnistych przekrętów polityka amerykańska wydaje mi się uczciwsza niż nasz dotacyjny grajdołek.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

