Gawaink napisał(a): To szerzej o trendzie w podmienianiu znaczeń, wycofywaniu słów nieneutralnych dżenderowo i tym podobnych wymysłach, które mają tworzyć społeczne stany świadomości.Ale słowo „mechanik” (nb. jaki jest rdzeńk słowa „mechanik”? „mechani-”?) nie jest neutralne dżenderowo, bo kiedy ktoś słyszy „mechanik”, to z zasady wyobraża sobie mężczyznę.
Cytat:W samym słowie nic. Jednak dążenie do bezwzględnej symetryczności "lingwistycznej" nie ma sensu informacyjnego a raczej sens rytualny.Ależ oczywiście. I nikt temu nie przeczy. Szaleńcze zwalczanie psycho-loszek też ma sensk rytualny.
Cytat:Ma za zadanie ograniczyć formę wypowiedzi do dwóch wariantów i eliminowanie zwrotów grzecznościowych typu Pan/Pani itd, bo nie są "równościowe".No nie. Bo to pan/pani są zdżenderowane właśnie.
Cytat:Przecież to wzbogacanie połączone jest ze zubożaniem i nacechowywaniem określonych form.A od kiedy to nacechowanie jest zubażaniem? Generalnie jest tak, że słowa są nacechowane i jest to elementk bogactwa języka.
Cytat:A co ja poradzę, że inżynieria społeczna to inżynieria społeczna. Ludzi albo zostawia się z ich wolnym wyborem, albo zaczyna nimi sterować jak krowami w hodowli.Ale kto Tobą, do jasnej cholery, steruje? Ludzie tak chcą mówić i tak mówią. I uzasadniają, czemu tak mówią. A Ty możesz mówić na kobietę „psycholog” i żadna krzywda Ci się nie stanie.
