E tam, Ziober to po prostu młody Jarkacz. On tak samo chce tylko władzy, a poglądy mu się przydarzają. Tu nie ma żadnej różnicy. Po prostu inne czasy i inna sytuacja wymagają innej bazy ideowej do budowy własnej pozycji.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

