bert04 napisał(a): Ale Szwedzi postępowali w Polsce tak, jak Niemcy w trakcie Barbarossy, zniechęcając tych, co jeszcze niedawno sami ich wpuścili. Raz, że grabili co się dało (ruiny magnackich zamków ogołoconych do tynków do dziś straszą).To było nieuniknione. Szwecja to był bidny, słabo zaludniony kraj z armią znacznie powyżej realnych możliwości. Takie wojsko musiało być "samożywne".
Zresztą wtedy wszystkie zachodnie armie jechały na furażu. Gęstość zaludnienia na to pozwalała.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

