Socjopapa napisał(a): Naprawdę nie dostrzegać różnicy między autocenzurą w "1984" czy PRLu, a autocenzurą o której tutaj mowa? Owszem, trochę bawi mnie zmiana nazwy sosu i powody tej zmiany, ale to zwykła decyzja marketingowa właściciela. Jakoś trudno mi tu dostrzec analogie do "1984"...
Przecież pisałem, że jest różnica i że jest ona moim zdaniem na niekorzyść tego o czym tutaj mowa. Bo w książce autocenzura nie była dobrowolna i była narzucana państwowo, a w naszej rzeczywistości ludzie zaczynają sami z siebie się cenzurować, z politporawnego strachu cenzurują się nawet tam gdzie nie zachodzi taka potrzeba.
Socjopapa napisał(a): Spoko, spoko. Cumulonimbusy czy stratocumulusy?
Wstrzymam się od odpowiedzi na to pytanie gdyż nie chciałbym urazić zwolenników tych czy innych chmur. Wszystkie chmury są piękne na swój sposób. Najgorsze w ostatecznym rozwiązaniu kwestii chmurowskiej jest to, że niektóre z nich w zależności od rodzaju, znajdują się powyżej lub poniżej innych. Trzeba by się zająć regulacją zawartości wody w chmurach aby wszystkie znajdowały się na tej samej wysokości.
Socjopapa napisał(a): Nie czujesz różnicy między kabaretem a codziennym życiem? Coś co ujdzie w ramach kabaretu, niekoniecznie nadaje się do normalnej rozmowy w biurze czy autobusie.
Czuję różnicę. Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że codzienne życie bije na głowę to co można zobaczyć i usłyszeć w kabarecie.
Nie wiem co się nadaje do rozmowy w biurze. Kiedyś w biurze zarządu dużej ważnej firmy wymieniałem lampy i słyszałem jak mała grupa facetów i kobiet rozmawiała o horoskopie i znakach zodiaku, że byki to są takie, a strzelce to srakie itp. Moim zdaniem taka tematyka nie nadaje się do rozmowy w jakimkolwiek miejscu, gdyż jest gówno warta, no ale skoro do biura się nadaje, to ja nie mam kompletnie pojęcia co jeszcze może się nadawać.
Socjopapa napisał(a): A z faktu, że homoseksualistów często określa się mianem pedałów wypływa wniosek, że homoseksualiści lubią rowery. To chyba jakiś nowy rodzaj wnioskowania - rozumowanie z obelgi. Masz jakieś potwierdzone przypadki w których ktoś się powiesił czy faktycznie zachorował na depresję, bo miał za mało lajków?
Nie znam osobiście takich przypadków, ale w necie można znaleźć przykłady, a także od zajebania artykułów o tym jak na instagramie kreuje się wyidealizowany obraz tego jak powinny wyglądać kobiety, co sprawia, że te, które nie mogą sprostać fałszywemu, sztucznemu ideałowi, łapią deprechę.
Socjopapa napisał(a): Nie wiem czy wiesz, ale nie jesteś reprezentatywną próbą konsumentów sosu cygańskiego. A dla takiego mnie producent dobrych wiertarek, który podzieli się częścią zysku z sierotami jest lepszą opcją niż tylko producent dobrych wiertarek. Znowuż, wydaje się, że obrażasz się na fakt, że obecnie już nie wystarczy powiedzieć, że ma się dobry produkt (bo każdy tak twierdzi i każdego stać na to, żeby jakoś to zakomunikować) - trzeba coś dorzucić do tej opowieści o dobrej wiertarce.
Nie wiem. Ja żem budowlaniec, w mojej branży dobra reklama ogranicza się do tego, że fajna cycata baba z kaskiem na głowie trzyma wiertarkę. To podobnie jak u mechaników tylko u nich fajne cycate baby trzymają klucze nasadowe itp.
Chociaż ostatnie reklamy Milwaukee, Boscha etc. trochę odchodzą od tego trendu na rzecz pokazywania narzędzi używanych w bardzo trudnych warunkach przez majstrów płci męskiej.
Nacisk jest na pokazanie trwałości i wytrzymałości urządzenia. Jeszcze nie spotkałem się z ekozjebizmem w reklamach wiertarek etc.
Socjopapa napisał(a): Jasne. Miliony kobiet czekają tylko na Twoje przemilczenie wyglądu jakiegoś glonojada, bo też chcą wyglądać jak glonojad... To argument klasy tego proszku na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie co miał prowadzić do rozpadu porządnych, katolickich rodzin. Być poważny...
Liczy się efekt skali. Wiem, że nie jestem wyjątkowy i że kobiety nie czekają na żadne moje zdanie, ale jeśli miliony facetów będą wyrażać niechęć do glonojadztwa, to na bank mniejsza liczba kobiet wyrządzi sobie tę krzywdę. Bo powiedzmy sobie szczerze - kobiety nie zachowują się tak jakby tego chciały feministki epatujące zarośniętymi pachami. Chcą być seksowne i podobać się facetom - dlatego, golą pachy, chodzą w niewygodnych butach na obcasach i dlatego mogą sobie zacząć robić lub zaniechać robienia różnych zabiegów upiększających. Wiem, że nic nie znaczę, ale zawsze to coś gdy się dołoży jakąś małą cegiełkę do budowy antyglonojadowych tendencji.
Socjopapa napisał(a): Może dlatego, że nie widzą cipkomaryjek w rzekomych cipkomaryjkach? Nie wiem czy jestem obrońcą polipoprawnej autocenzury, ale ja akurat tych cipkomaryjek na inkryminowanych fotografiach nie widzę, a na pytanie co konkretnie w tych fotografiach uraża katolickie uczucia religijne odpowiedzi nie otrzymałem.
To jest tylko twój problem, że tego nie dostrzegasz. Artystka z Wrocławia, która je wymyśliła sama je tak nazwała i sama je opisała, że to Maryja w kształcie waginy.
https://wiadomosci.wp.pl/lgbt-maryja-jak...755096193a
Śmieszy mnie to właśnie, że tam gdzie dochodzi do celowego obrażenia czegoś ważnego dla jakieś grupy religijnej, to lewactwo problemu nie widzi, natomiast tam gdzie nie ma żadnego obrażenia - ani celowego ani niecelowego - to już problem jest. Najlepsze jest to, że w sumie problemu żadnego nie ma, ale firma już się boi ewentualnego potencjalnego problemu. Śmieszne i smutne to.
ZaKotem napisał(a): W ich przypadku tak - widocznie przedawkowali. Ale przecież wraz z wzrostem liczby takich, co się zabijają, rośnie liczba takich, co się nie zabijają. Kiedyś młode Wertery zabijały się z miłości.
Teraz też się zdarza. W Polsce jest najwięcej młodych ludzi-samobójców. Oczywiście z róznych powodów, nie tylko z zawodu miłosnego.
ZaKotem napisał(a): Czy należy z tego wyciągać wniosek, że miłość romantyczna jest szkodliwa i prowadzi do zagłady ludzkości? Nie, bo ludzie którzy kochali znacznie częściej żyli i się mnożyli, niż się zabijali. Skoro liczba osobników stosujących jakąś strategię wzrasta, to właśnie oznacza, że to jest strategia właściwa. A słabi i nieprzystosowani są ci, których liczebność spada, na przykład Twardzi i Samodzielni że Łoho Hoho.
Niepodatność na brak lajków nie oznacza Twardości i Samodzielności, że Łohoho. Oznacza normalność, której jeszcze trochę brakuje do twardości.
ZaKotem napisał(a): No ale to przeczy twoim tezom. Jak widać, można bezczelnie ludzi obrażać i jeszcze na tym zarabiać, nie ponosząc żadnych negatywnych konsekwencji. Moim zdaniem klucz leży w tym, że South Park właśnie uraża "praktycznie wszystkich". A najbardziej obraża "zwyczajnych Amerykanów", czyli większość. Obrażanie większości według obecnie panującej poprawności politycznej nie jest grzechem. Zupełnie przeciwnie jest w poprawności politycznej narodowych socjalistów - dla nich właśnie im większą większość się obraża, tym straszliwsze przestępstwo.
No nie masz tu racji.
SP obraża wszystkich - większości i mniejszości łamiąc przy tym wszystkie możliwe tabu. Jest tam też dużo mega czarnego humoru, nawet wyśmiewania chorób i niepełnosprawności.
SP robi jedną wielką szakalakę na wszelką poprawność polityczną.
Narodowi prawicowi socjaliści chcą państwowo chronić uczucia religijne, a lewacy chcą chronić uczucia cygańskie i inne mniejszościowe. A wolnościowcy chcą, żeby można było się śmiać ze wszystkiego, łącznie z nimi samymi. I masz, jeszcze jebnę ci tu Fryderykiem Niczym, bo mądrze napisał: "Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból."
I tacy scjentolodzy dostali np. olbrzymiego bólu dupy za jeden z odcinków SP. Nie wiem jak się sprawa skończyła, ale ta grupa wyznaniowa wytoczyła proces twórcom serialu.
ZaKotem napisał(a): I bardzo trudne pytanie: czy Stany Zjednoczone w wyniku tego przestały cokolwiek znaczyć?
Nie, ale problem mają.
ZaKotem napisał(a): Tego zdania nie rozumiem. Migranci zajmują się opieką nad starymi Niemcami, z tego wniosek, że migranci mają wyjebane?
Niedokładnie napisałem - migranci (z intencją stałego pobytu w Niemczech) przybyli z ponoć Syrii, a w rzeczywistości z chuj wie kąd oraz z Afryki mają wyjebane i dup starym Niemcom podcierać nie będą, natomiast Polki - migrantki tymczasowe i powracające do Polski - pracują tam tymczasowo w charakterze opiekunek.
Dziwne, że Niemcy mając na miejscu tak duży migrancki potencjał ewentualnej siły roboczej muszą ciągle mimo wszystko polegać na Słowianach ze wschodu.
ZaKotem napisał(a): Proszę cię, zdefiniuj Niemca. Niemiec polityczny to obywatel RFN. Można też zdefiniować Niemca etnicznie, jako osobę, której językiem naturalnym jest niemiecki. Liczba jednych i drugich wzrasta, nie maleje. Jak więc można mówić o wymieraniu? Chyba, że masz jakaś inną definicję.
Niemiec to nie obywatelstwo i na pewno nie tylko język. To przede wszystkim nośnik pewnej kultury i etosu, wartości.
Takich Niemców masz coraz mniej.
ZaKotem napisał(a): No właśnie. Więc czemu nazwa niemieckiego sosu obchodzi cię bardziej, niż chuj?
Bo tu nie chodzi o sam sos tylko o to się odjebuje w głowach ludzi, którzy ze strachu przed politpoprawnością sami sobie dobrowolnie narzucają cenzurę. To jest prawdziwy problem.
ZaKotem napisał(a): Ale rasiści nie nienawidzą czarnuchów za to, że są czarni, tylko za to, że ciągną socjal, nie chcą pracować i dbać o to co dostają za darmo, ani za nic płacić. Uprzedzenie polega na tym, że nie oceniasz człowieka po tym, co on robi jako jednostka, tylko po tym, co robi jakaś grupa, z którą go utożsamiasz.
A gdy 99% Cyganów nie pracuje i nie chce pracować, to wyjdę na rasistę krytykując każdego z nich z osobna jako jednostkę? W Puławach w 2015 wyjebano 2 mln zł na aktywizację zawodową Cyganów i po 7 latach dalej wszyscy są bezrobotni i na socjalu.
A chuj tam, jakby co to nazywajcie mnie rasistą. Po prostu nie lubię ludzi leniwych, cenię ludzi wykonujących pożyteczną pracę. Jeśli to jest rasizm to jestem zatwardziałym i niereformowalnym rasistą.
ZaKotem napisał(a): Natomiast wolność słowa jest zawsze w obie strony - jeśli ktoś mówi, że nie lubi Cyganów, bo to brudasy i złodzieje, to ja mogę mu powiedzieć, że jest rasistą w dupę kopanym i rasizm wyssał z mlekiem matki i dzieci jego będą małe rasiątka w dupę kopane.
A ja mogę powiedzieć komuś kto zarzuca rasizm komuś kto nie lubi leniwych, złodziejskich Cyganów ciągnących socjal, że lewakiem w dupę kopanym i dzieci jego będą małe lewaczątka w dupę kopane, które nie potrafią spojrzeć prawdzie w oczy.
ZaKotem napisał(a): I najbardziej syndrom snowflake mają tacy właśnie ludzie, którzy na krytykę ich rasizmu, seksizmu i innych chorób psychicznych zaczynają się nagle mazać "ale przecież wolność słowa, czemu mnie prześladujecie, Jezus, Maria, Państwo ratuj, chcą mnie i dziatki moje zamordować!"
Nie wiem kto tak panikuje i pisze o prześladowaniu. Mnie np. martwi politpoprawna autocenzura ludzi i to, że cenienie ludzi pożytecznie pracujących i nieszanowanie nierobów na socjalu jest już utożsamiane z rasizmem i chorobami psychicznymi.
Chyba sam zacznę żyć jak Cygan i przestanę płacić za wywóz śmieci i zrobię sobie pod oknem śmieciowisko, to pewnie wtedy będę zdrowy psychicznie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

