Gawain napisał(a): O różnicach, które zaowocowały dwoma stylami rozwoju regionów w Polsce i Niemczech.
OK, i jeżeli dobrze rozumiem, Ty widzisz korzenie tego rozwoju gdzieś za wczesnego Łokietka, a stąd już o krok do retoryki z "odwiecznych ziem piastowskich" i innych "odwiecznych" tez (wrogość polsko-... wiadomo). Dla mnie większą rolę grają pan-europejskie wojny, poczynając od napoleońskich, które kształtowały współczesną geografię i mentalność.
Cytat:No i? Koniunkturalizm nie zmienia wiele w ewolucji w stronę nacjonalizmu, bynajmniej nie okazjonalny. Mazowsze zaś do rozbicia dzielnicowego było częścią zjednoczonego państwa, potem dopiero miało epizod niezależności politycznej i brak różnic, które by miały wyłamać region z naturalnego ciążenia do pierwotnego ośrodka ciążenia. Niemcy mieli i Hanzę i mieszczańskie samorządy i regionalnych książąt. U nas kultura mieszczańska zdychała.
W Koronie, owszem, ale w Prusach Królewskich utrzymywała się na szczególnych prawach i, mimo okresowych zatargów, dążyła do wspólnoty z Polską. A tam nawet w miastach w dużej części po niemiecku gadano, i protestantów sporo było. A jednak, od 1466 do 1772 przy Koronie.
Cytat:Co nie zmienia faktu, że dość skutecznie owa linia oddzielała zwarte miejsca zamieszkania przez ludność polską. Poza Kijowem gdzie była duża diaspora to większość Polaków dobrze Curzon na mapie umiejscowił.
W wersji A na wschód od tej linii pozostawał Lwów. I to miasto, perła polskiej nauki w okresie międzywojennym, w ostatecznym rozdziale tam zostało. Poza linią pozostawał też cały okręg wileński, który w ówczesnych mapach demograficznych miał ciemnoczerwony kolor (ponad 50% Polaków). No i gdyby Curzon tak dobrze to ustrojstwo umiejscowił, to nie trzeba by w bydlęcych wagonach przesiedlać kresowiaków na Ziemie Wyzyskane, gdyż by ich tam praktycznie nie było.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_Curzona
Cytat:Mam skrzywienie, że jak słyszę o kolonializmie wewnątrz Europy to mi się przypomina "Fantomowe ciało króla" i brednie jakie Sowa tam wymyślał.
Sowa pisze o polskim kolonializmie, a ja o rosyjskim. Powinieneś uwzględnić fakt, że powojenny kształt Polski odpowiada nie planom brytyjskiego polityka Curzona, ale carskiego ministra SZ Sazonowa, z poprawkami WK Mikołajewicza z roku 1916. Curzon (czy też, jak chce wikipedia, George Lloyd) w 1919 jeszcze liczył na zwycięstwo Białych a przynajmniej na jakąś restytucję Rosji nie-komunistycznej i ze względu na nich taką a nie inną linię proponował. Stalin wyciągnął tamten plan i z paroma poprawkami uskutecznił.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_Sazonowa
Cytat:Toż ta granica nieźle oddawała zasięg ludności polskiej, tylko później Rosjanie zastąpili Niemców.
"Zasięg" to dobre, bo nawet na polskich mapach wykorzystywanych w Wersalu do stawiania roszczeń połowa z tych terenów miała poniżej 20% ludności polskiej, spora część nawet poniżej 5%.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plebiscyt_...i_Mazurach
Cytat:A mogła by się dzisiaj zaczynać "Śląsku, Ojczyzno moja" jakby autor był z Katowic.
No tak, Kazimierz Kutz wspiera Ruch Autonomii Sląska. Do tego piłeś?
Cytat:Autor to inaczej pojmował geografię niż dzisiaj. Różnice istotne nie były geograficzne, tylko mentalne.
Ten autor współ-tworzył nowożytną mentalność narodową, na gruzach rozbiorów i w zawierusze wojen napoleońskich i zrywów narodowych. Bez Mickiewicza i Sienkiewicza i wielu innych rozmawianie o "polskiej geografii" nie ma sensu. A oboje są Litwinami, polskimi Litwinami.
Cytat:Malta. Islandia. Ewidentna bliskość. Fakt, że się jedzie do Czech w ogóle przeczy chyba przykładowi. Czeski i Słowacki praktycznie jednakowe są a odległości podobne.
Wyspy mają pewne przywileje, choć też nie wszystkie. A Słowacja, cóż, mamy wspólnego Janosika i przez jakieś czasy bywała też częścią Węgier. Co do Czech natomiast, jak widać, poczucie odrębności jest na tyle mocne, że się jedzie "do". Podobnie z Rosją - ale już nie z Białorusią.
Cytat:No była już na poziomie plemion germańskich i nigdy na dobre nie zanikła, bo nie bardzo miała jak.
Jeszcze dalej. Granica między krajami katolickimi a krajami protestanckimi pokrywa się, mniej więcej oczywiście, z granicą Limesa. Z wyjątkami jak Austria, oczywiście. Ale te miasta, które już były zakładane lub "ogarniane" przez Rzymian za czasów cezarów pozostały wierne Rzymowi za czasów papieży.
Cytat:W Rzplitej to religijne majstrowanie miało znaczenie trzeciorzędne. Najważniejsze to były kozackie rejestry i usilne pomijanie kozackiego dowództwa jako równego szlachcie. Problem ten naprawiono dopiero wtedy jak było za późno, bo nastąpił podział i oddanie carowi pola na Ukrainie.+
Cytat:Cytat:Przedtem to była część KoronyA jeszcze wcześniej Litwy, która tą połać w zarząd oddała na mocy wewnętrznych targów między kniaziami a magnatami z Korony.
Która to Litwa była chrześcijańsko "indyferentna" i według niektórych teorii bywała też nawiedzana przez prawosławnych mnichów. Mam też wrażenie, że na terenach Korony unia brzeska była przeprowadzana, jakby to powiedzieć, konsekwentniej, niż na terenach Księstwa. Oczywiście były też inne przyczyny powstania, jednakże motyw religijny przewijał się tak w odezwach Chmielnickiego jak i w późniejszych masakrach ludności tej i owej.
Cytat:Której pomysły na rusyfikację nijak nie wychodziły, bo zaraz po ugruntowaniu się silnej pozycji Rosji okazało się, że jest moda na nacjonalizmy.
Trochę czasu między jednym a drugim upłynęło a na takiej Białorusi to ciągle nie do końca się implementowało.
Cytat:Z powodów politycznych a nie kulturowych. To dalej byli Mazurzy a nie Niemcy.
Goralenvolk to też nie byli Niemcy, a wiernopoddańcze listy do Hitlera słali.
Cytat:I po romantyzmie było intelektualne odbicie w pozytywizmie, Nietzsche wygarnął Niemcom, że zdechną kulturowo, po czym Niemcy kulturowo zdechli.
"Zdechli" to może za dużo powiedziane, ale przegrali konkurencję. Taka Saga o Nibelungach to kopalnia archetypów nie mniejsza od króla Artura. Tyle że - a jak - została wykorzystana przez Hitlerowców. "Deutschlandlied" komponowany w czasach, jak Niemcy były luźnym związkiem państewek. Ale "ueber Alles" w kontekście "Uebermensch"* już się nie śpiewa, pierwsza i druga zwrotka wyleciały z hymnu. Można by tak ciągnąć i ciągnąć.
*tak, ironia losu, że Nietsche dał intelektualne podwaliny systemu, który doprowadził do skutwienia niemieckiej kultury.
Cytat:No i romantyzm skończył się 170 lat temu. Potem był okres niemieckiej filozofii i nauki a kultura wydawała niedobitki po Goethem.
Tak, a te 10 nobli z literatury to dostali za "komentarze i przypisy do Goethego"? W Oskarach mają 3 za najlepszy film pełnometrażowy. A Grammy to nawet trudno zliczyć, zwłaszcza po tym, jak Milli Vanilli mieli odebrane, na wiki zliczyłem jakieś 50 nagród (niektóre podwójnie lub potrójnie). Teza o śmierci niemieckiej kultury wydaje się nieco przedwczesna, choć pewnie mogłoby być lepiej.
Cytat:No ale to wynik siły ekonomicznej. Dzisiaj nagrywa się dubbing po kantońsku każdego znaczniejszego filmu a BajerFull nawet tam śpiewa, nie zmienia to faktu, że siła współczesnej kultury chińskiej jest globalnie żadna.
Do niedawna rolę kulturalnej stolicy Chin miał Hongkong. Być może nigdy nie słyszałeś o Jackie Chan, John Woo czy Chow Yun Fat. Innym przyczółkiem jest Tajwan, Ang Lee, może obiło się o uszy. No i tak Korea jak i Japonia są na obrzeżach i w kręgu kultury chińskiej.
Cytat:Przed 33 już było słabo. Potężny gospodarczo Naród nie wydał niczego co by ludzi ściągało w orbitę krzyżackich płaszczy i faustowych okrzyków. Największym dokonaniem było skonsolidowanie grupy językowej we wspólny front a i tak walnie do tego się przyczynili romantycy.
No bo okazali się konkurencją dla odwiecznej walki między Francją a Anglią o dominację na kontynencie. I te kraje, toczące więcej wojen niż chyba każda inna para nacji*, połączyła swoje siły. Reszta to historia dwóch wojen i masowej propagandy, która już potrafiła swego czasu z Napoleona zrobić hobbita.
*nie, nie sprawdzałem, ale było tego tyle, że się o tym memy robi:
![[Obrazek: 101086566_2974907862600599_6499103181836...e=5F7E0707]](https://scontent-ber1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/101086566_2974907862600599_6499103181836910592_n.jpg?_nc_cat=102&_nc_sid=110474&_nc_ohc=Af1x60dEgrEAX_uG8Sz&_nc_ht=scontent-ber1-1.xx&oh=beac160aa4972f094afbd470464fbe5b&oe=5F7E0707)
Cytat:Rzuca Oskarami też za Władcę Pierścieni czy Harrego Pottera a taki Dr Who jest kultowy na całym świecie, muzyka brytyjska jest charakterystyczna, trzyma wysoki poziom i się sprzedaje.
I to, że ta twórczość jest spisana lub śpiewana w języku angielskim, nie ma żadnego znaczenia dla tej dyskusji?
Cytat:od czasu do czasu wydalą zdolnego muzyka, który nie jest znany nigdzie poza językową zoną...
W równoległej dyskusji na innym pamelu wałkujemy właśnie wątek o anglojęzycznej muzyce Made in Germany. Jeżeli w latach 80-tych nie słuchałeś ani Modern Talking, ani Sandry, ani Alphaville, a słysząc o skandalu Milli Vanilli myślałeś, że to chodzi o jakiś gatunek jogurtu pitnego, to istotnie nie znasz ani jednego muzyka. Z nowszych przykładów jest Lou Bega i cała masa DJ-cośtam. A moja teza jest taka jaka była: bariera językowa jest tu ważniejsza niż geograficzna, gdyż ten kraj nadal łączy się memetycznie z "Raus, Schneller, Nicht Schiessen".
I jak przy tym jesteśmy, w Polsce podobnie trzeba niemieckie piosenki przerabiać, żeby nie kojarzyły się z filmami o wojnie. Potem z tego powstają takie hity, jak Horyzont (Kayah, oryginalnie Udo Lindenberg) czy cała twórczość Michała Wiśniewskiego zrzynana z niemieckich źródeł (Falco, Die Toten Hosen...).
Cytat:Tu się nie ma co oszukiwać. Cannes to szukanie w egzotyce czegoś co mogłoby zainteresować kogoś kto już w kinie obejrzał wszystkie superprodukcje angloamerykańskie.
To zdanie jest równie słuszne, jak zdanie "kuchnia francuska jest tylko dla kogoś, kto zjadł wszystkie możliwe rodzaje hamburgerów".
Ja tam jednak skłaniam się ku tezie, że po nadmiernej konsumpcji masowej papki człowiek traci smak, czy to kulinarny czy filmowy. Inaczej mówiąc, wielbiciel (kiedyś) westernów lub (dziś) filmów Marvela nie wysiedzi na filmach Bergmana czy Schloendorffa, tylko będzie narzekał na francuskie kino.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

