Dokładnie o tym syndromie pisałem w sąsiednim wątku - "nieustanne dokarmianie się newsami medialnymi o liczbie chorych i zmarłych".
Tymczasem cała wiedza o przypadku Richarda R., to zrzuty ekranu i relacja niezidentyfikowanego, anonimowego przyjaciela. Żadnej karty zgonu czy historii choroby.
Generalnie dziwna to pandemia, która miast kłaść pokotem całe wsie i miasta spowodowała... ogólny spadek śmiertelności.
Więcej nam takich kataklizmów, zaprawdę więcej!
Tymczasem cała wiedza o przypadku Richarda R., to zrzuty ekranu i relacja niezidentyfikowanego, anonimowego przyjaciela. Żadnej karty zgonu czy historii choroby.
Generalnie dziwna to pandemia, która miast kłaść pokotem całe wsie i miasta spowodowała... ogólny spadek śmiertelności.
Więcej nam takich kataklizmów, zaprawdę więcej!
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Albert Camus

