Komentarz może nieco późny, ale parę spraw jeszcze niedokończonych.
Jest w ogóle jakaś poszlaka, że Stalin rozważał pozostawienie Lwowa przy Polsce? Rzut oka na obie wersje paktu Ribbentrop-Mołotow nie potwierdza a wręcz zaprzecza, pierwotna linia była wykrzywiona aż do Warszawy.
![[Obrazek: 220px-Soviet_and_German_sphere_of_influe...t_1939.PNG]](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f7/Soviet_and_German_sphere_of_influence_in_the_Second_Polish_Republic_according_to_Molotov%E2%80%93Ribbentrop_Pact_1939.PNG/220px-Soviet_and_German_sphere_of_influence_in_the_Second_Polish_Republic_according_to_Molotov%E2%80%93Ribbentrop_Pact_1939.PNG)
+
![[Obrazek: 220px-Soviet_and_German_sphere_of_influe...9_1939.PNG]](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f8/Soviet_and_German_sphere_of_influence_in_the_Second_Polish_Republic_according_to_Soviet-German_agreement_28_09_1939.PNG/220px-Soviet_and_German_sphere_of_influence_in_the_Second_Polish_Republic_according_to_Soviet-German_agreement_28_09_1939.PNG)
Po poprawce to ciągle linia bez Lwowa, a nawet na zachód od linii Curzona.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pakt_Ribbe...%C5%82otow
... i to tylko w granicach II RP. Spójrzmy więc na mapy sprzed wyznaczenia lub wywalczenia granic:
![[Obrazek: 190px-Mapa_rozsiedlenia_ludno%C5%9Bci_po...6_roku.jpg]](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/73/Mapa_rozsiedlenia_ludno%C5%9Bci_polskiej_z_uwzgl%C4%99dnieniem_spis%C3%B3w_z_1916_roku.jpg/190px-Mapa_rozsiedlenia_ludno%C5%9Bci_polskiej_z_uwzgl%C4%99dnieniem_spis%C3%B3w_z_1916_roku.jpg)
+
![[Obrazek: 190px-Romer_Polacy_B.jpg]](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e6/Romer_Polacy_B.jpg/190px-Romer_Polacy_B.jpg)
Tak więc rzeczywiście na Ukrainie "polskie" Miasta to enklawy. Ale przy okręgu wileńskim mamy wyraźny pas łączący z krajem. Ten kształt wydawał mi się od początku znajomy, a wreszcie wpadłem na to, dlaczego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99stwo_Warszawskie
+
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3le...ongresowe)
Ten "język" na północnym wschodzie utrwalił polskie wpływy i polską ludność na tych terenach.
Jakim wewnętrznym? "Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica"? Ja tak nie uważam, więc panoszenie się Rosji w Polsce nie uważam za ich wewnętrzne sprawy.
Tak, wiem, zbrodnie na ludzkości Stalina były nieco rozsądzniejsze, niż zbrodnie na ludzkości Hitlera, niemniej należy uważać na taką linię argumentacji, gdyż jakaś postronna osoba może jeszcze widzieć tu usprawiedliwienie na masowe deportacje całych grup ludności po Imperium.
Nie będę rozwalał formatu strony, ale pod linkiem jest mapa Dmowskiego, z francuskimi napisami, żeby w Wersalu przeforsować pewne granice. I nawet na tej mapie naniesione są właśnie takie a nie inne procenty. Zresztą, kto inny miał prowadzić badania demograficzne na tych terenach?
O ile pamiętam to głównie brytysjko-włoscy obserwatorzy nie widzieli, ale tu zwłaszcza brytyjczyczy nie chciely zbyt dużej Polski, bo widzieli w niej wzmocnienie kontynentalnej Francji. Dlatego Curzon z jego (lub Niemirowicza) linią, dlatego taka a nie inna data plebiscytów.
Teza dyskusyjna, gdyż nie bez powodu w Polsce partie chłopskie są tak silnie odrębne od reszty społeczeństwa, że nawet za komuny usankcjonowano ich obecność obok "przewodniej siły narodu" w Sejmie. I od początku były silnie państwowotwórcze. Te Witosy się z nieba nie wzięły. Podejrzewam, że "nienawiści" były mniej więcej równo rozłożone, bo część robotników już była na fazie prolerariuszy wszystkich krajów, że wyznania niekatolickie ciągnęły do państw ościennych, a w takich śląskach to już brat przeciw bratu występować potrafił.
A co do Sienkiewicza, owszem, ale urodzony na Litwie, więc ma więcej niż jedną "łatkę".
Idzie się też "na stołówkę", jeżeli chcesz zjeść obiad. A "do stołówki", jeżeli chcesz wymienić przepaloną żarówkę. To drugie oczywiście można stosować w obu znaczeniach ale "na" jest połączone z określoną czynnością: robotą (Saksy), jedzeniem (stołówka) a nawet rekreacja (narty, ryby).
Dzisiejsi prawosławni traktują poważnie. Dla nich napięcia religijne wzmacniały się od unii brzeskiej, a kluczowym momentem był najpierw nielegalny, potem zalegalizowany powrót dyzunitów. Ojciec znanego z Sienkiewicza Jaremy był jeszcze prawosławny i przeszedł na katolicyzm, więc i jego syn zapewne razem z nim przeszedł. Wielu historyków wyraża opinię, że bez tej kwestii powstanie chmielnickiego byłoby tylko rokoszem wojskowym, a tak stało się masowym ruchem.
Oczywiście można uważać, że Chmielnicki cynicznie wykorzystał te nastroje. Ale to będzie podobnie jak z IRA, socjalistyczną bojówką rewolucyjną, która z czasem siłą rzeczy musiała bronić katolików.
A taki Sienkiewicz za powieść przygodowo-religijną z czasów Rzymu. Każdy czas ma swoje mody literackie, a Ty nie kręć nosem, że Ci się źródła nie podobają.
Serio chcesz się na nominacje licytować? 11 nominacji to ledwo kilnanaście, ale niech będzie.
To generalne pytanie do popkultury, ale szwedzi nie mają problemu z Abbą czy Roxette. A ty nie przesuwaj poprzeczki.
Zresztą właśnie niedawno dowiedziałem się, że chyba ostatni wielki hit Boney M. był zerżnięty z jakiejś tutejszej Heimatmusik:
Dzięki takim filmom rośnie popularność chińskich sztuk walki, a te są ważnym przyczółkiem chińskiej kultury. Może nasi filmowcy stworzyli Potop, ale jakoś polskie szkoły walki szablą nie są jakimś produktem eksportowym, nawet w samej Polsce dopiero od niedawna rekonstruktorzy próbują odtworzyć ten styl. Widziałem też tatuaże z chińskimi smokami i chińskimi hieroglifami. Dla porównania, Smok Wawelski to raczej rzadki motyw.
Słusznie, nawet przez pewien czas była najbardziej znana. Ale już chińczycy nadganiają, Koreańczycy łupią na potęgę a w zapleczu czeka obszar indochiński i indonezyjski.
Wtórność? Kolego, słabością niemieckiej kultury jest właśnie awersja do wtórności, czyli silenie się na oryginalność, nawet wtedy, kiedy już nie ma po co. Taka kultura amerykańska i japońska potrafią przerabiać wszystkie możliwe obce tematy na swoje, przy czym japończycy robią z tego zgrabne hybrydy, a amerykanie po prostu albo zrzynają ze świata (Departed to przykłado oscarowego remaku) lub od siebie (True Grit to odgrzewanie starego kotleta), albo tłuką sequele i prequele że aż miło.
Polska zawsze musiała polegać na wybitnych jednostkach, na wyjątkach od reguły, na ludziach wybijających się z masy. Dlatego mamy jednego Kopernika, a potem długo nic. Jedną Skłodowską, a potem długo nic. No teraz Sapkowski nam się zdarzył, ale i on by zginął w pomroce dziejów, gdyby nie promocja, jaką zapewniła mu CD Project.
Sorry, to wszystko jest prawnie zaklepane. Jedyna różnica jest taka, że przy Cher czy Jacksonie każdy by od razu wiedział, że to zerżnięte. A tak to polska kultura robi remaki niemieckich piosenek na tej samej zasadzie, jak Hollywood robi remaki szwedzkich czy hong-kong-skich hitów. Bo wiedzą, że ich widz nie zna tamtej kultury, więc uzna za oryginał.
Ciągle to jest kategoria szukania wyrafinowanego smaku. Od przesytu amerykańskich mega-produkcji jeszcze nikt dobrowolnie za Bergmana się nie wziął, raczej już za jakieś azjatyckie mega-produkcje. W ostateczności, Bollywood.
Cóż, w masowej papce największa oryginalność była w roku 1980, "Luke, I'm your father". Cała reszta to filmy, w których po paru pierwszych scenach można samemu napisać scenariusz, łącznie ze (najczęściej szczęśliwym) zakończeniem. Jak McDonalds, zawsze wiesz, co zjesz, choćbyś był w Peru lub w Korei Płd.
Jaki film, taki McGuffin.
Cytat:A w realnych założeniach to Lwów miał pozostać przy Polsce, tylko Stalinowi się to nie spodobało to wprowadził poprawki do linii Curzona z 1919.
Jest w ogóle jakaś poszlaka, że Stalin rozważał pozostawienie Lwowa przy Polsce? Rzut oka na obie wersje paktu Ribbentrop-Mołotow nie potwierdza a wręcz zaprzecza, pierwotna linia była wykrzywiona aż do Warszawy.
+
Po poprawce to ciągle linia bez Lwowa, a nawet na zachód od linii Curzona.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pakt_Ribbe...%C5%82otow
Cytat:Cytat:Poza linią pozostawał też cały okręg wileński, który w ówczesnych mapach demograficznych miał ciemnoczerwony kolor (ponad 50% Polaków). No i gdyby Curzon tak dobrze to ustrojstwo umiejscowił, to nie trzeba by w bydlęcych wagonach przesiedlać kresowiaków na Ziemie Wyzyskane, gdyż by ich tam praktycznie nie było.
To wstawmy grafikę:
(...)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_Curzona
No i to już '31 rok.
... i to tylko w granicach II RP. Spójrzmy więc na mapy sprzed wyznaczenia lub wywalczenia granic:
+
Tak więc rzeczywiście na Ukrainie "polskie" Miasta to enklawy. Ale przy okręgu wileńskim mamy wyraźny pas łączący z krajem. Ten kształt wydawał mi się od początku znajomy, a wreszcie wpadłem na to, dlaczego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99stwo_Warszawskie
+
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3le...ongresowe)
Ten "język" na północnym wschodzie utrwalił polskie wpływy i polską ludność na tych terenach.
Cytat:Cytat:Sowa pisze o polskim kolonializmie, a ja o rosyjskim.Też wewnętrznym, a mnie sama idea irytuje.
Jakim wewnętrznym? "Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica"? Ja tak nie uważam, więc panoszenie się Rosji w Polsce nie uważam za ich wewnętrzne sprawy.
Cytat:Dla ścisłości to właściwie linia Niemirowskiego... BTW. Co by o Stalinie nie mówić to jednak wiedział co robi. Gdyby nie naruszał rozkładu narodowości to by miał praktycznie zapewnione rozróby przy pierwszej odwilży.
Tak, wiem, zbrodnie na ludzkości Stalina były nieco rozsądzniejsze, niż zbrodnie na ludzkości Hitlera, niemniej należy uważać na taką linię argumentacji, gdyż jakaś postronna osoba może jeszcze widzieć tu usprawiedliwienie na masowe deportacje całych grup ludności po Imperium.
Cytat:Według niemieckich źródeł.
Nie będę rozwalał formatu strony, ale pod linkiem jest mapa Dmowskiego, z francuskimi napisami, żeby w Wersalu przeforsować pewne granice. I nawet na tej mapie naniesione są właśnie takie a nie inne procenty. Zresztą, kto inny miał prowadzić badania demograficzne na tych terenach?
Cytat:A już najzabawniejszy był termin plebiscytu w czasie wojny polsko-bolszewickiej i fakt, że jedynie Francuscy obserwatorzy nie widzieli w tym plebiscycie zagrożenia w postaci drażnienia Niemców, gdyby ci przegrali.
O ile pamiętam to głównie brytysjko-włoscy obserwatorzy nie widzieli, ale tu zwłaszcza brytyjczyczy nie chciely zbyt dużej Polski, bo widzieli w niej wzmocnienie kontynentalnej Francji. Dlatego Curzon z jego (lub Niemirowicza) linią, dlatego taka a nie inna data plebiscytów.
Cytat:Sienkiewicz to jest Tatarem. Nowożytną mentalność Narodową to tworzono w II RP bo po rozbiorach to chłopi Polaków nienawidzili.
Teza dyskusyjna, gdyż nie bez powodu w Polsce partie chłopskie są tak silnie odrębne od reszty społeczeństwa, że nawet za komuny usankcjonowano ich obecność obok "przewodniej siły narodu" w Sejmie. I od początku były silnie państwowotwórcze. Te Witosy się z nieba nie wzięły. Podejrzewam, że "nienawiści" były mniej więcej równo rozłożone, bo część robotników już była na fazie prolerariuszy wszystkich krajów, że wyznania niekatolickie ciągnęły do państw ościennych, a w takich śląskach to już brat przeciw bratu występować potrafił.
A co do Sienkiewicza, owszem, ale urodzony na Litwie, więc ma więcej niż jedną "łatkę".
Cytat:No "na Saksy" też się jedzie, ale do Saksonii.
Idzie się też "na stołówkę", jeżeli chcesz zjeść obiad. A "do stołówki", jeżeli chcesz wymienić przepaloną żarówkę. To drugie oczywiście można stosować w obu znaczeniach ale "na" jest połączone z określoną czynnością: robotą (Saksy), jedzeniem (stołówka) a nawet rekreacja (narty, ryby).
Cytat:Pojawiał się też motyw macy z dzieci jako argument, ale poważnie to bym go nie traktował.
Dzisiejsi prawosławni traktują poważnie. Dla nich napięcia religijne wzmacniały się od unii brzeskiej, a kluczowym momentem był najpierw nielegalny, potem zalegalizowany powrót dyzunitów. Ojciec znanego z Sienkiewicza Jaremy był jeszcze prawosławny i przeszedł na katolicyzm, więc i jego syn zapewne razem z nim przeszedł. Wielu historyków wyraża opinię, że bez tej kwestii powstanie chmielnickiego byłoby tylko rokoszem wojskowym, a tak stało się masowym ruchem.
Oczywiście można uważać, że Chmielnicki cynicznie wykorzystał te nastroje. Ale to będzie podobnie jak z IRA, socjalistyczną bojówką rewolucyjną, która z czasem siłą rzeczy musiała bronić katolików.
Cytat:Cytat:Tak, a te 10 nobli z literatury to dostali za "komentarze i przypisy do Goethego"?No taki Mommsen dostał za Historię Rzymu.
A taki Sienkiewicz za powieść przygodowo-religijną z czasów Rzymu. Każdy czas ma swoje mody literackie, a Ty nie kręć nosem, że Ci się źródła nie podobają.
Cytat:Cytat:W Oskarach mają 3 za najlepszy film pełnometrażowy.
No nawet my mamy jeden i z kilkanaście nominacji.
Serio chcesz się na nominacje licytować? 11 nominacji to ledwo kilnanaście, ale niech będzie.
Cytat:Cytat:A Grammy to nawet trudno zliczyć, zwłaszcza po tym, jak Milli Vanilli mieli odebrane, na wiki zliczyłem jakieś 50 nagród (niektóre podwójnie lub potrójnie). Teza o śmierci niemieckiej kultury wydaje się nieco przedwczesna, choć pewnie mogłoby być lepiej.
Pytanie na ile popkultura po angielsku jest niemiecka?
To generalne pytanie do popkultury, ale szwedzi nie mają problemu z Abbą czy Roxette. A ty nie przesuwaj poprzeczki.
Zresztą właśnie niedawno dowiedziałem się, że chyba ostatni wielki hit Boney M. był zerżnięty z jakiejś tutejszej Heimatmusik:
Cytat:No tak. I te jaskółki już uczyniły wiosnę? To już naszych filmowców można postawić jako wykładnię dla jakichś modeli kulturowych i nie będą ani przyczajeni ani ukryci.
Dzięki takim filmom rośnie popularność chińskich sztuk walki, a te są ważnym przyczółkiem chińskiej kultury. Może nasi filmowcy stworzyli Potop, ale jakoś polskie szkoły walki szablą nie są jakimś produktem eksportowym, nawet w samej Polsce dopiero od niedawna rekonstruktorzy próbują odtworzyć ten styl. Widziałem też tatuaże z chińskimi smokami i chińskimi hieroglifami. Dla porównania, Smok Wawelski to raczej rzadki motyw.
Cytat:Podobnie jak amerykańskiej. Przy czym japońska jest na tyle silna, że tworzy własne odnóża.
Słusznie, nawet przez pewien czas była najbardziej znana. Ale już chińczycy nadganiają, Koreańczycy łupią na potęgę a w zapleczu czeka obszar indochiński i indonezyjski.
Cytat:I ta propaganda ukryła tą dojmującą wtórność niemieckiej kultury?
Wtórność? Kolego, słabością niemieckiej kultury jest właśnie awersja do wtórności, czyli silenie się na oryginalność, nawet wtedy, kiedy już nie ma po co. Taka kultura amerykańska i japońska potrafią przerabiać wszystkie możliwe obce tematy na swoje, przy czym japończycy robią z tego zgrabne hybrydy, a amerykanie po prostu albo zrzynają ze świata (Departed to przykłado oscarowego remaku) lub od siebie (True Grit to odgrzewanie starego kotleta), albo tłuką sequele i prequele że aż miło.
Cytat:Średnie. Ważniejsza jest historia. Wiedźmin czy Solaris były po polsku a sukces zawdzięczają sposobowi opowiedzenia unikatowej historii, nie językowi.
Polska zawsze musiała polegać na wybitnych jednostkach, na wyjątkach od reguły, na ludziach wybijających się z masy. Dlatego mamy jednego Kopernika, a potem długo nic. Jedną Skłodowską, a potem długo nic. No teraz Sapkowski nam się zdarzył, ale i on by zginął w pomroce dziejów, gdyby nie promocja, jaką zapewniła mu CD Project.
Cytat:Bo jakby była z angielskich to by go zaraz odkryli prawnicy Cher, Madonny czy innego Jacksona.
Sorry, to wszystko jest prawnie zaklepane. Jedyna różnica jest taka, że przy Cher czy Jacksonie każdy by od razu wiedział, że to zerżnięte. A tak to polska kultura robi remaki niemieckich piosenek na tej samej zasadzie, jak Hollywood robi remaki szwedzkich czy hong-kong-skich hitów. Bo wiedzą, że ich widz nie zna tamtej kultury, więc uzna za oryginał.
Cytat:Raczej kuchnia francuska jest dla tego, kto obskoczył wszystkie knajpy w Nowym Jorku.
Ciągle to jest kategoria szukania wyrafinowanego smaku. Od przesytu amerykańskich mega-produkcji jeszcze nikt dobrowolnie za Bergmana się nie wziął, raczej już za jakieś azjatyckie mega-produkcje. W ostateczności, Bollywood.
Cytat:Co innego masowa papka a co innego przeintelektualizowane pierdololo, w którym incepcyjnie reżyser rozpatruje dziesiąte dno postępowania protagonisty i antagonisty w jednej osobie, poprzez poukrywane eastereggi mające naprowadzić widza na trop, iż tak naprawdę komandor Dżordż jest kryptogejem ze schizofrenią.
Cóż, w masowej papce największa oryginalność była w roku 1980, "Luke, I'm your father". Cała reszta to filmy, w których po paru pierwszych scenach można samemu napisać scenariusz, łącznie ze (najczęściej szczęśliwym) zakończeniem. Jak McDonalds, zawsze wiesz, co zjesz, choćbyś był w Peru lub w Korei Płd.
Cytat:za to z zagadkową postacią, która jest tam tylko po to, aby być zagadkową.
Jaki film, taki McGuffin.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

