lumberjack napisał(a): Argument, że trzeba się pogodzić z pp można porównać do tego, że wszyscy powinniśmy być drętwi jak ksiundz na ambonie. I fałszywie mili dla siebie. A ja wolę jak ktoś jest wobec mnie szczerze niemiły i szorstki. Lubię jak Znalezczyni jebnie mi jakiegoś minusa. Wtedy od razu mi lepiej i wiem, że napisałem coś fajnego.Nie trzeba być sztucznie miłym. Wystarczy być po prostu w miarę dobrze wychowanym. Ma wrażenie, że nie do końca wiesz, o co tu chodzi. Cieszysz się z minusów od znaLezczyni, bo nie jest to nikt ważny dla Ciebie i w każdej w chwili możesz wylogować się z forum, poza tym znaLezczyni nie nadeptuje Ci chyba w żaden sposób na odciski. Nie wydaje mi się, żebyś miał jakąś traumę czy głębszy problem związany z przynależnością do jakiejś grupy, które sprawiałyby, że jakiś typ głupiego gadania źle by wpływał na przykład na Twoje zdrowie psychiczne czy poczucie własnej wartości.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

