Baptiste napisał(a): Z tym, że lobby futerkowe w ogóle nie podnosi takiej argumentacji i jeśli coś wyolbrzymia to zupełnie inne aspekty ustawy, a nie ten.
To, że nie uderzają wprost nie oznacza, że nie stoją za tym pośrednio. Choć nie mam nic na poparcie tej tezy poza "wydaje mi się, że może tak być"
Cytat:I nic dziwnego, bo ich to stricte nie dotyczy. Patalogia, o której wspominałem nie uderza w silnych, tylko w słabych.
Takiego starszego Pana Miecia rolnika, który ma 10 ha, i nie do końca ogarnia zmiany prawne jakie się wokół niego dzieją.
Ale czego ma pan Mieciu nie ogarnąć? Że o posiadane zwierzęta trzeba dbać? Jedyną zmianą dla niego jest to, że nie będzie mógł trzymać psa na łańcuchu.
Jeżeli te "mafie" to prawda to pewne ryzyko leży raczej wśród właścicieli drogich rasowych psów i kotów, które ktoś pod błahym pretekstem będzie chciał im odebrać.
Cytat:Bądź co bądź rząd, który mieni się prawicowym powinien dbać o to aby do delikatnych spraw związanych z prawem własności podchodzić możliwie jak najostrożniej, a nie w ten sposób, niezależnie od rzeczywistej skali patologii.
PIS gospodarczo nie jest prawicowy. Jego prawicowość ogranicza się do kwestii światopoglądowych i obyczajowych. A zważając na to co wyrabiają w kwestii ogólnego poszanowania prawa, taka pierdoła związana z prawem prywatnej własności to jest w zasadzie nic. Choć tym razem to raczej efekt przypadkowy a nie celowe działania mające na celu wzmocnienie kompetencji własnych ludzi na odpowiednich stołkach.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

