DziadBorowy napisał(a): Niekoniecznie. W nowych wyborach Ziobro i Gowin nie wejdą prawdopodobnie do parlamentu - PIS przejmie część ich głosów bezpośrednio a część otrzyma i tak dzięki ordynacji i metodzie D'Hondta.Skoro Ziobro idzie na czołówkę, to znaczy, że jest pewny swego. SP całe stanęło za nim, a w PiS jest zagubienie i WTF. Na moje Ziobro jest już po słowie z Konfą.
DziadBorowy napisał(a): Choć możliwości, że chodzi o oddanie władzy na czas kryzysu również nie wykluczam.Kaczyński nie jest wieku, w którym może sobie pozwolić na oddawanie władzy. Może zemrzeć, dostać demencji, wylewu czy czego tam.
cobras napisał(a): Tu jeszcze jeden artykuł, który w sumie daje nowe światło na motywy tego całego zamieszania.Bez sensu. Czemu Gowin miałby się nie zgodzić na rząd bez Ziobry, z którym jest w konflikcie?
zefciu napisał(a): No nie. Gdyby tak było, to przecież Kaczyński by nigdy Ziobry, niebezpiecznego żądnego władzy psychopaty, który już raz go zdradził nie przyjął na listę. Z jakiegoś powodu jednak Ziobro był mu potrzebny.Wiadomo po co. Żeby więcej urwać. Te wybory jednak PiS wygrywał o włos. Bez przystawek tego włosa może zabraknąć.
Najbardziej nie rozumiem Gowina. On jednak nie spalił wszystkich mostów, wciąż dogadać się może. Jak teraz wyleci za burtę to pozostanie mu tylko "kto nie skacze ten za PiSem". Ma jakąś inną ofertę?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

