Taka ciekawostka:
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-...ce=special
A teraz tłumaczenie z polityczno-medialnego na ludzkie.
Faktem jest, że zakończono produkcję partii testowej "leku". Specjalnie słowo lek użyłem w cudzysłowie bo to jest raczej preparat niż lek w klasycznym znaczeniu tego słowa. Testy kliniczne dopiero ruszą, więc nie wiadomo, czy on faktycznie działa. Ale skoro istnieje wiele doniesień o pozytywnym wpływie terapii osoczem to można zakładać, że coś co jest kondensatem otrzymanym z tego osocza też będzie działać. Co więcej przypuszcza się, że preparat ten będzie miał pewien ograniczony efekt profilaktyczny - tak jak szczepionka powinien teoretycznie chronić w pewien sposób przed zarażeniem poprzez stymulację przeciwciał zwalczających covida. Co więcej przy terapii osoczem pozostaje problem zgodności dawcy z biorcą - ten lek można podawać każdemu oraz precyzyjnie ustalać dawki.
Niestety nie jest to lek syntetyczny więc nie da się go po prostu wytworzyć "sztucznie". Aby go otrzymać trzeba mieć osocze pobrane od tzw. ozdrowieńców. To pierwsze wąskie gardło w procesie produkcyjnym. Drugim wąskim gardłem są możliwości produkcyjne Biomedu. Z tego co kojarzę mówili coś o kilkudziesięciu tysiącach sztuk leku rocznie (na terapię potrzeba 2-3 dawek) - tu mamy drugie wąskie gardło bo uruchomienie kolejnych linii to nie jest coś co da się zrobić w kilka miesięcy.
Ale sprawa jest ciekawa.
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-...ce=special
A teraz tłumaczenie z polityczno-medialnego na ludzkie.
Faktem jest, że zakończono produkcję partii testowej "leku". Specjalnie słowo lek użyłem w cudzysłowie bo to jest raczej preparat niż lek w klasycznym znaczeniu tego słowa. Testy kliniczne dopiero ruszą, więc nie wiadomo, czy on faktycznie działa. Ale skoro istnieje wiele doniesień o pozytywnym wpływie terapii osoczem to można zakładać, że coś co jest kondensatem otrzymanym z tego osocza też będzie działać. Co więcej przypuszcza się, że preparat ten będzie miał pewien ograniczony efekt profilaktyczny - tak jak szczepionka powinien teoretycznie chronić w pewien sposób przed zarażeniem poprzez stymulację przeciwciał zwalczających covida. Co więcej przy terapii osoczem pozostaje problem zgodności dawcy z biorcą - ten lek można podawać każdemu oraz precyzyjnie ustalać dawki.
Niestety nie jest to lek syntetyczny więc nie da się go po prostu wytworzyć "sztucznie". Aby go otrzymać trzeba mieć osocze pobrane od tzw. ozdrowieńców. To pierwsze wąskie gardło w procesie produkcyjnym. Drugim wąskim gardłem są możliwości produkcyjne Biomedu. Z tego co kojarzę mówili coś o kilkudziesięciu tysiącach sztuk leku rocznie (na terapię potrzeba 2-3 dawek) - tu mamy drugie wąskie gardło bo uruchomienie kolejnych linii to nie jest coś co da się zrobić w kilka miesięcy.
Ale sprawa jest ciekawa.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

