ZaKotem napisał(a): Też prawda. Tylko że o ile w XIX/XX wieku to mógł być doskonały sposób na Zniszczenie Tradycyjnej Rodziny, to w czasie obecnym autostrady, tanie połączenia lotnicze, superszybkie pociągi i oczywiście internet umożliwiają wciąż stały kontakt z wujem siostry szwagra brata.
"Oczywiście internet" to jest dziś. A kiedyś to było kiedyś i w tych czasach rozpoczynała się atomizacja społeczeństwa z klanów rodzinnych na "podstawowe komórki społeczne". A mentalna odległość między mazowiecką wsią a Warszawą jest podobna, jak między Beijngien a Xīnjiāpō.
Obserwuję to zresztą, że dziś internet łączy to, co kiedyś geografia rozłączyła, więc być może nastąpi jakieś odnowienie struktur, jeżeli nie klanowych to przynajmniej rodowych. Przykładowo takie zjawisko jak rodzice śledzący profile społecznościowe dzieci, żeby trzymać rękę na pulsie, to można niezależnie czy dziecko jest w Wa-wie czy w New Yorku.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

