Adeptus:
bert04:
Cytat:To dlaczego Kościół wychwala mnichów odcinających się od życia (i ludzi), na rzecz właśnie kontemplowania Boga samego? W chrześcijaństwie liczy się tylko Bóg.Jakby nie było mnichów odcinających się od życia to nie istniałaby instytucja kościoła, tak samo gdyby zlikwidować ideologię "milości" nie byłoby wiernych. A ludzkim zachowniem rządzi sucha kalkulacja, a nie miłość.
bert04:
Cytat:Nie wiem, gdzie tu widzisz sprzeczność. Kościół wychwala też życie w czystości, a jednocześnie mówi, że miłość, tak duchowa jak i cielesna, są odbiciem "miłości doskonałej" i wyrazem dążenia do jedności. Nasze ludzkie pragnienia są według Kościoła z jednej strony tęsknotą za rajem utraconym i pierwotnym szczęściem, z drugiej strony prowadzą, albo mogą prowadzić na manowce grzechu. Dlatego wyzbycie się pragnień jest opcją pozwalającą na dążenie do pierwszego bez niebezpieczeństw drugiegoW jaki sposób dążenie do miłości doskonałej, może sprowadzić człowieka na manowce grzechu?
Rozsadziło mi antenę.

