Dwa Litry Wody napisał(a): wszystko jest pod kontrolą, a od połowy października czeka nas wypłaszczenie krzywej[/url]. Ile zatem będzie kowidowych nieboszczyków za dwa-trzy tygodnie, skoro dziś liczba wykrytych zakażeń oscyluje wokół 10 000? Nie wiem, bo to zależy od tego jak kreatywnie władze będą księgować zgony.
PiS chyba ma farta.
https://pulsmedycyny.pl/prof-marek-sanak...19-1005391
Puls Medycyny napisał(a):https://pulsmedycyny.pl/prof-marek-sanak...19-1005391
Szacuje się, że nawet jedna trzecia populacji nie zachoruje na COVID-19, tak zresztą jak we wszystkich dotychczasowych epidemiach – powiedział PAP genetyk i biolog prof. Marek Sanak. Dodał, że wraz ze wzrostem zakażeń wzrośnie też odporność zbiorowa na SARS-CoV-2.
I teraz mamy powiedzmy 30% odpornych to daje 12,6 miliona ludzi. Teraz mamy ok. 15% zakażonych z czego 80% bezobjawowych i lekko przechodzących czyli lekko licząc odporność stadną ma już 40% populacji. Co tydzień rośnie dwukrotnie liczba zakażonych więc w przyszłym tygodniu będziemy mieć zakażone 30% populacji i po przejściu covida czyli za jakieś trzy czy cztery tygodnie prawdopodobnie załamie się krzywa zakażeń. PiS umie liczyć i przewidywać co w pierwszym zdaniu sam napisałeś. Mieli tylko zbyt optymistyczne dane co do liczby ludzi, którzy już odporność nabyli. I tutaj fakt, że nie zrobili nic przez pół roku wskazuje na to, że robili to z pełną premedytacją, bo jakieś modele, i to porządne, mieli.
Cytat: Tak, czy inaczej umieralnie, o których pisze DziadBorowy, na pewno się przydadzą – i to nie tylko w Małopolsce.
A to na pewno. Przy dziennej liczbie zakażeń wynoszącej około 20k i braku przepustowości służby zdrowia zapamiętamy te Zaduszki jako najczarniejsze od 44 roku. Bo skoro przy kilkunastu procentach zakażeń robią umieralnie to przy kilkudziesięciu będziem mieli pogrom.
Sebastian Flak

