Ale z czymś takim ciężko jest polemizować. Widziałem fragmenty tej książki i jest to wymieszanie prawd, półprawd i przekłamań okraszone twórczym podejściem do statystyki na których podstawie wyciągane są wnioski z czapy. Napisane tak, że większość przeciętncyh ludzi w to wszystko uwierzy. A kontrargumenty? Covidioci i tak wszystko wytłumaczą sobie w ten sposób, żeby im pasowało. Ale faktycznie brakuje spójnej kampanii informacyjnej skierowanej do społeczeństwa - tak aby chociaż ci niezdecydowani nie dali się nabrać. Bo widząc niespójność działań rządu jak i bezsensowność części wprowadzanych regulacji coraz więcej ludzi będzie przechodziło na stronę "plandemików".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

