[Teista]

Teista
Możliwości zakażenia się przez kontakt z fekaliami nie demonizowałbym – ostatecznie w naszym kręgu kulturowym ogólnie przyjętą normą jest defekowanie w odosobnieniu, a kanalizacja i zorganizowane zarządzanie ściekami jest od dziesięcioleci standardem.

Ale część ludzi jak se wytrze dupę po sraniu, to niedbale umyją ręce, pójdą do sklepu i kupią coś etc. itp. Niby normą jest higiena o której piszesz, ale poczytaj sobie ile różnych bakterii i wirusów jest na banknotach. 

Nie tylko o banknoty chodzi, a o aerozol biologiczny (drobnocząsteczkowy ≥ 1µm). Jeśli uzbrojony w maseczkę Typ II przechodzisz nieopodal kibla i wyczuwasz nosem (detekcja), że przed chwilą , w odosobnieniu - jak kultura zaleca, przeprowadzono skuteczny proces defekacji  to Twój mózg jednocześnie podpowiada (synteza) ,że właśnie masz kontakt z aerozolem biologicznym. Oczywiście masz tę świadomość tylko wtedy, jeśli posiadasz w tym zakresie wiedzę. Czujesz to (smród) pomimo prawidłowo założonej maseczki Typ II. Jak wcześniej podałem – Maseczki Typu II nie chronią przed aerozolem biologicznym. Jasne, że trudniej zarazić się tą drogą ale pozostaje fakt wypuszczania do domu jednostek nadal zarażających - ozdrowieńców.

Nieśmiało przypominam, że z odpornością stadną, czy bez w stanie Nowy Jork (populacja 19 mln) na kowida umarło dotychczas ponad 33 tyś. ludzi. Ja wiem, że PiS na takie poświęcenia (a nawet i większe) jest absolutnie gotów, tylko nie jestem do końca przekonany, czy reszta Polaków będzie przejawiać równie wielki entuzjazm – zwłaszcza w sytuacji gdy budowany od 5 lat mit o państwie które wstało z kolan właśnie brutalnie zderza się z rzeczywistością.

Czyli u nas lekką ręką umrze 80 tysięcy, głównie starych. Policzmy. Średnia emerytura to 2400. Rocznie daje to na emeryta 28 800...Razy 80 tysięcy... Daje to 2,3 mld rocznie, minus koszty leczenia i hospitalizacji, refundacji leków, biletów i zniżek. Czyli PiS razy oko ze 3-4 miliardy złotych mniej co roku przez następne 3 lata! Czyli 9-12 miliardów w kieszeni. ...........

A na mnie „psy wieszano” jak podawałem swoje słupki i procenty. Posądzano mnie dodatkowo o całkowity brak empatii i nieczułość w stosunku do geriatrycznych pacjentów.