Mnie zastanawia, skąd to wpieranie prawicowości ruchom nazistowskim czy faszystowskim? Sami siebie określali mianem socjalistów, dochodzili do władzy na drodze rozruchów i rewolucji, tworzyli od zera nowy ład społeczny oparty na eugenice, jak najbardziej liberalno-lewicowym tworze, aby stworzyć Nowy Wspaniały Świat... No i srali na ekonomię w jej miejsce wstawiając chciejstwo. Czyli coś jak dowolny ruch intelektualny, który własne rojenia o działaniu świata bierze z teorii a nie praktyki. Szlachta, arystokracja i duchowieństwo były o tyle Dobre o ile stanowiły element Kolektywu Zwanego Narodem. A że raczej stanowiły element wraży, bo naziolków czy faszystów wynosiła na szczyty demokracja i poparcie Populusu, który populizm lubi, to i elementami życia codziennego nie byli zbyt intrygującymi. No chyba, że mieli hajs. Hajs lubił zarówno Pupulus, Naród jak i Partia, więc... Nie bardzo wiadomo co tutaj zostaje z prawicy. Odwoływanie się do historii? No proszę, ja Ciebie... Do historii odnoszą się wszyscy rządzący, wszędzie, bo to element konstytuowania władzy. Merowingowie, Piastowie i Faraonowie byli prawicowi? Prawicowy był Stalin? Ja wiem, że wróg to zawsze ten Zły, ale na Teutatesa! Skończ waść wreszcie z tym chochołem...
Sebastian Flak

