kmat napisał(a): Nie należy porównywać covida z grypą. Wirusy grypy mogą "uprawiać seks" - krzyżować się ze sobą. To im nabija różnorodność. Covid tego nie umie. Jak teraz społeczeństwo stanie się odporne, to będzie po epidemii.
No to fajnie, jest jakieś światełko w tunelu.
kmat napisał(a): Przynajmniej do czasu, aż ktoś w Chinach nie opierdoli jakiegoś zarażonego tukana czy inną kapibarę.
Chińczyków jest chyba coś około 1.5 miliarda, więc wydaje mnie się, że opierdolenie przez któregoś z nich jakiegoś zarażonego tukana to tylko kwestia czasu.
Gawain napisał(a): To tak nie działa. a wejściu można śmiało przyjąć, że odpornych jest 20-30% społeczeństwa, to jest stała historyczna z każdej pandemii chyba, mniejsza po prostu mogła by wybić ludzkość. Przy wirusach o wysokiej śmiertelności liczba ognisk szybko spada bo wirus wybija dużo ludzi i transmisję przerywa. W przypadku wirusów o niskiej śmiertelności pandemia trwa dłużej za to sam wirus staje się ciekawostką sezonową np. a od czasów szczepionek i higieny to nawet historyczną. Patrząc na liczbę testów i "trafień" czyli odsetka testów pozytywnych to mamy w tej chwili w Polsce jakieś 60% ludzi z/lub po covidzie oraz jakoś odpornych. Odporność stadna to min. 70% a brak transmisji to 90%. Znaczy się jak ludzie z tych fal teraz przechorują, to gdzieś w listopadzie powinno być coraz mniej zachorowań a do czasu szczepionki czyli grudnia (testowe partie po minimalnym okresie badań) i marca (pierwsze szczepionki właściwe) powinno być po pandemii.
To zajebiście. To mnie z kmatem trochę uspokoiliście.
Gawain napisał(a): Zakładając, że ludzie nie chorują więcej niż raz. Bo jak chorują to wirus będzie siał śmierć do momentu uzyskania poziomu wyszczepień przerywającego trwale transmisję.
Nie wiem jak wy, ale ja bym się bał wziąć szczepionkę, która będzie gotowa w marcu. Naprawdę nie chce mi się wierzyć, że to jest dobrze przetestowana rzecz i naprawdę cholera wie czy ludziom nie wyrosną potem genitalia żaby na czole. Szczepionkę na covid wziąłbym, ale dopiero za x lat jak już będzie naprawdę wiadomo czy jest bezpieczna.
Poligon. napisał(a): Jak widać na załączonych powyżej obrazkach, covid-19 atakuje jednak przede wszystkim mózgi zainfekowanych (choć dzieje się to wtórnie), a dopiero w następnej kolejności ich płuca.
Wiem, że to ironia, ale w pewnym sensie napisałeś prawdę, bo np. w moim przypadku istnienie koronawirusa i jego wpływ na gospodarkę sprawiły, że martwię się o zdrowie bliskich, o to jak będzie w przyszłości z robotą, gospodarką i siłą nabywczą polskich złotych cebulionów. A więc tak - covid siada na psychę.
freeman napisał(a): Bo mam alergię na absurdy.
Ja też.
freeman napisał(a): Przeszkadza mi też bałagan pojęciowy.
Mnie też. Więc po co go na siłę wprowadzać?
freeman napisał(a): Np. podczas ostatniej konferencji prasowej premier poinformował o 15 tys. przypadków nowych zachorowań, choć chodziło o zakażenia
Czyli odróżniasz zachorowania od zakażenia, więc po co tutaj o tym dyskutowaliśmy?
freeman napisał(a): Nic dziwnego, że później ludzie mają chaos w głowie.
Tak. Dlatego trza wszystko wyjaśniać i rozjaśniać, a nie powoływać się na wypowiedzi polityków, które, jak oni sami, są zmienne jak chorągiewki na wietrze.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

