Adeptus,
Jeśli chodzi o drugie, według Ciebie pan Jędraszewski pochylił się nad gejami(jak zawsze lesbijki są w takich rozgrywkach pomijane
) z wielkiej braterskiej miłości, no i z chrześcijańskiego obowiązku. Brawo dla niego!
Wobec tego następnym razem gdy będzie chciał wyrazić swoje uczucie wobec Ciebie i dać Ci braterskie pouczenie, niech to zrobi publicznie, podczas pielgrzymki jasnogórskiej albo homilii bożocielnej. I niech nie tłumi emocji, nazwanie Cię np. "karaluchem", albo "pasożytem" będzie wszak tylko wyrazem troski o Twoje zbawienie.
Wiesz, byłem świadkiem takich praktyk, i czytałem o ich stosowaniu w innych krajach. Nazywało się to publiczną samokrytyką ludzi w społeczeństwach totalitarnych. Tamte władze też stosowały je z troski o kręgosłup moralny swoich kadr.
E.T.
Od dawna wiadomo, że prawicowa obsesja na punkcie homoseksualizmu i pozycji kobiet w społeczeństwie wynika z obawy o siłę i spójność patriarchalnych społeczeństw, będących w nieustającej rywalizacji z innymi patriarchalnymi społeczeństwami. Homoseksualiści osłabiają siłę naszej "bandy", dlatego się ich ściga.
Rzecz w tym, że takie myślenie zostało potępione i usunięte na margines w krajach cywilizowanych. Gdzie nas to lokuje?
Panzer Divison,
Twój post trafnie opisuje obecne wydarzenia, tym niemniej uważam, że nie doceniasz siły i determinacji polskich kobiet. Kaczyński i biskupi kolejny raz chcieli na karkach kobiet pozałatwiać swoje porachunki i interesy, ale tym razem kobity powiedziały dość. Jako mężczyzna nie potrafisz wczuć się w ich położenie i pojąć w jak dramatycznej sytuacji stawia je ogłoszenie pisowskiego trybunału. One nie mają już dokąd się cofnąć i stąd desperacja.
Podobne protesty rozwiązały problem aborcji w innych krajach i tak samo będzie w Polsce, choć być może jeszcze nie teraz.
Cytat:Co do miłości bliźniego - chrześcijaństwo to nie "lewicowa wrażliwość", tu nie chodzi o "empatię" i o to, żeby drugi człowiek czuł się zawsze miło. Najważniejsze jest zbawienie duszy, więc napominając grzeszników, biskup wyraża swoją miłość do nich. Z chrześcijańskiego punktu widzenia powiedzenie gejom, że nie robią niczego złego, byłoby skrajnym zaprzeczeniem miłości do nich.Rozumiem, według Ciebie "miłuj bliźniego swego jak siebie samego", to tylko ściema, propagandowy trik, mający przykrywać pazerność i żądzę władzy a pochylanie się nad drugim człowiekiem i troska o niego zastrzeżone są dla "lewackiej wrażliwości". Masz interesujący obraz społeczeństwa. Tak na marginesie, czy działalność Matki Teresy, albo Alberta Schweitzera, zaliczyłbyś do "lewicowej wrażliwości", czy do postawy chrześcijańskiej?
Jeśli chodzi o drugie, według Ciebie pan Jędraszewski pochylił się nad gejami(jak zawsze lesbijki są w takich rozgrywkach pomijane
) z wielkiej braterskiej miłości, no i z chrześcijańskiego obowiązku. Brawo dla niego! Wobec tego następnym razem gdy będzie chciał wyrazić swoje uczucie wobec Ciebie i dać Ci braterskie pouczenie, niech to zrobi publicznie, podczas pielgrzymki jasnogórskiej albo homilii bożocielnej. I niech nie tłumi emocji, nazwanie Cię np. "karaluchem", albo "pasożytem" będzie wszak tylko wyrazem troski o Twoje zbawienie.

Wiesz, byłem świadkiem takich praktyk, i czytałem o ich stosowaniu w innych krajach. Nazywało się to publiczną samokrytyką ludzi w społeczeństwach totalitarnych. Tamte władze też stosowały je z troski o kręgosłup moralny swoich kadr.
Cytat:No więc widzisz. Nie masz zatem co się bulwersować, że "organizacja szerząca etykę" głosi tezy niezgodne z Twoimi poglądami - ona właśnie w ten sposób szerzy etykę. Swoją, nie Twoją.Możesz tego nie wiedzieć, ale naziści i komuniści także postępowali zgodnie z własnymi zasadami i nie wiedzieć czemu reszta świata przyglądała się temu z przerażeniem. Obecnie też reszta świata nie wiedzieć czemu przygląda się z przerażeniem temu co się od pięciu lat w Polsce wyrabia.
E.T.
Cytat:A kwestia dehumanizowania LGBT to przykład szkodzenia społeczeństwu przez wpływ na zmarnowanie się części jego kapitału ludzkiego. Stworzyłem nawet temat na forum o ekonomii równouprawnienia.Kolejny raz odkrywasz Amerykę.
No ale to wszystko tylko moja teoria. Są też inne: https://m.facebook.com/story.php?story_f...3810469014
ps
Czytam właśnie "Samolubny gen" Dawkinsa i genialnie mi się ta lektura komponuje z tematem sporu o prawo do aborcji.
Od dawna wiadomo, że prawicowa obsesja na punkcie homoseksualizmu i pozycji kobiet w społeczeństwie wynika z obawy o siłę i spójność patriarchalnych społeczeństw, będących w nieustającej rywalizacji z innymi patriarchalnymi społeczeństwami. Homoseksualiści osłabiają siłę naszej "bandy", dlatego się ich ściga.
Rzecz w tym, że takie myślenie zostało potępione i usunięte na margines w krajach cywilizowanych. Gdzie nas to lokuje?
Panzer Divison,
Twój post trafnie opisuje obecne wydarzenia, tym niemniej uważam, że nie doceniasz siły i determinacji polskich kobiet. Kaczyński i biskupi kolejny raz chcieli na karkach kobiet pozałatwiać swoje porachunki i interesy, ale tym razem kobity powiedziały dość. Jako mężczyzna nie potrafisz wczuć się w ich położenie i pojąć w jak dramatycznej sytuacji stawia je ogłoszenie pisowskiego trybunału. One nie mają już dokąd się cofnąć i stąd desperacja.
Podobne protesty rozwiązały problem aborcji w innych krajach i tak samo będzie w Polsce, choć być może jeszcze nie teraz.
Cytat:Setki tysięcy ludzi na ulicach? To na razie jet tylko zaczyn. Ktoś będzie musiał zagospodarować tą masę, wysunąć postulaty. Tusk jako zachowawczy centrysta pewnie nie będzie się wychylał. Zandberg, Wielgus, Biedroń, Czarzasty i kilkunastu innych na jednej platformie może i z Hołownią? To się skończy jak z Komitetem Obrony Demokracji. Ciekawe kto będzie Kijowskim.Marta Lempart?

