Hans Żydenstein napisał(a): Pisowi nic nie spadnie, Kaczafi wszystko ładnie monitoruje. Jak trzeba będzie to się wypracuje "nowy kompromis" i kaczor znowu będzie bohaterem. Teraz lewaki chodzą po ulicach i "wywołują" koronawirusa, a Konfederacja nie użyła mózgu i zniechęciła swoich wyborców gadaniem o donoszeniu "martwych" płodów. Także same profity dla partii władzy.
Twój post w temacie ma numer 88 i obecna reputacja też, nie ma przypadków, są tylko znaki
Nie przesadzałbym tylko z tym, że naczelnik jest wszechpotężny i wszechwiedzący, skuteczny polityk, cynik, inteligentny facet, dobry strateg to tyle . Dorabianie rzekomego genialnego planu z przeszłości do wydarzeń już postfactum to również przesada, a jest przecież dużo miejsca na przypadek, losowość. exeter napisał(a): Twój post trafnie opisuje obecne wydarzenia, tym niemniej uważam, że nie doceniasz siły i determinacji polskich kobiet
Staram się doceniać. Kaczyński, z tego co wiem, nie miał kobiety, więc może nie wiedzieć co to znaczy wqrzna baba pod jednym dachem, no chyba że mama lub bratowa go temperowały. Siła i determinacja kobiet, ale wszystkich kobiet? Tych proliferek czy raczej probaptismerek jak Godek, Najfeld czy Wiewiórka też? Nie ma jednego frontu kobiecego, większość kobiet była za kompromisem. Dopóki te co w rodzinach wprowadzały dzieci w świat religii, zabierały do kościoła, nalegały na sakramenty, zapewniały pokoleniową ciągłość praktyk nie zaczną manifestować z parasolkami to myślę, że nie wyrośnie z tego siła mogąca przesunąć wajchę mocno w lewo. Nie wiem jak to było w dokładniej w Irlandii. Na protestach widzę też dużo młodzieży, która nabija frekwencje, krzyczy, ale myślę że z nudów, z chęci zrobienia "czegoś", brania udziału w masowym wydarzeniu, pewnie nawet nie słyszały o Trybunale Konstytucyjnym, a przy innych wiatrach mogą za kilka lat równie dobrze brać udział w marszach przeciwko imigracji i skandować równie wulgarne hasła tylko w inną stronę. Oczywiście nie chcę umniejszyć dorosłym kobietom, które świadomie protestują.
exeter napisał(a): Cytat:Możliwe, ale ja chciałem nawiązać, że ktoś weźmie kasę, ktoś coś spieprzy, ktoś kogoś napuści, potem odejdzie w niepamięć, ruch się najpierw upolityczni, potem upartyjni, na końcu pokłóci. Tak było z KODem i właśnie Kijowskim. Ci co stoją na jednym podeście i dumnie pozują do wspólnych zdjęć często się nienawidzą. Tak było z Kaczyńskim, Lepperem, Giertychem, z Macierewiczem, Gowinem, Kaczyńskim, Ziobro, tak z liderami KODu, tak może być z nowym ruchem liberalnym wyrosłym na sprawie aborcji.
Setki tysięcy ludzi na ulicach? To na razie jet tylko zaczyn. Ktoś będzie musiał zagospodarować tą masę, wysunąć postulaty. Tusk jako zachowawczy centrysta pewnie nie będzie się wychylał. Zandberg, Wielgus, Biedroń, Czarzasty i kilkunastu innych na jednej platformie może i z Hołownią? To się skończy jak z Komitetem Obrony Demokracji. Ciekawe kto będzie Kijowskim.
Marta Lempart?
DziadBorowy napisał(a): Im dłużej prawica i kościół będą się oszukiwać, że to są jakieś "lewackie" protesty nie odzwierciedlające prawdziwych nastrojów społecznych tym bardziej z ręką w nocniku się obudzi. Sam mieszkam w najbardziej religijnej diecezji w Polsce i gdy w moim mieście, gdzie do kościoła chodzi w niedzielę około 70% mieszkańców i zazwyczaj nic się nie dzieje, w protestach idzie ponad 1000 osób, gdy zazwyczaj jedyne duże zgromadzenia tego typu to były procesje to wiedz, że coś się dzieje.No, ale jak na czele protestów mają iść Dziewuchy Dziewuchom czy tym podobne, no jednak lewicowe albo i lewackie kolektywy, to część umiarkowanych protestujących się odwróci, a Trybunał czy też "trybunał" nie wiele się przejmie, że wieczorem ulice nie przejezdne, już prędzej przejmują się zwierzęta dźwiękami klaksonów. Frekwencja 70%? Dalej dużo zależy ilu z tych dominicantes zacznie popierać strajk kobiet, ilu dotychczasowych wyborców PiS się odwróci, jak to wygląda z liczbach bezwzględnych. Ci z tabliczkami ***** *** raczej nigdy nie byli elektoratem Kaczyńskiego. Na Dudę zagłosowało ostatnio 10 440 648 ludzi, na PiS 8 051 935, na Konfę 1 256 953 (a jeszcze konserwatywna jest część wyborców PO czy PSL i może innych), część z nich nawet jak popiera w jakiejś części protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy to nie znaczy, że będzie to bardziej decydujące jak pozytywny stosunek do transferów socjalnych, polityki kulturowej, historycznej czy po prostu chęci "grilowania platfusów, komuchów i lewactwa". Nie wierzę też, że nagle przebudzi się ogromna masa do tej pory niegłosujących i za 3 lata frekwencja sięgnie 80%, w tym na głosy liberalnej opozycji dorzuci się 20% właśnie do tej pory niegłosujących. Tak to nie działa. Przynajmniej tak mi się wydaje. Jak ludzie widzą atakowanych przypadkowych księży i zakłócane nabożeństwa to część się przeciwko temu zbuntuje choćby i sami w kościele byli od wielkiego dzwonu. Na takim Marszu Niepodległości też jest wielu ludzi, którzy nie popierają zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych, nie piszę o tych którzy w pierwszym rzędzie idą z flagami Chrystusa Króla, ale o masach. Oni też mogą się zaktywizować, a że będą tam również zadymiarze chcący pokrzyczeć, pobić się, zrobić rozróbę, a potem w towarzystwie wzajemnej adoracji pójść na piwo? To tak samo jak część po drugiej stronie.
ZaKotem napisał(a):Panzer Division napisał(a): No i jeszcze złośliwie, co by powiedział o aborcji, chyba nie zbyt lubiący homoseksualistów, idol KODu z NMP w klapie?Ów idol był jedną z głównych przyczyn kompromitacji KODu. Podobieństwa jednak są niewielkie, KOD to był odpowiednik moherowych babć z czasów platformerskich. Duża grupa starszych pań i panów chcących, żeby było, jak było. Jeszcze nigdy w historii taka zbieranina żadnemu rządowi nie zaszkodziła. Natomiast nierzadko zaszkodziła zbieranina dotychczas apolitycznej młodzieży, która nagle poczuła kopa. Ich hasłem nie jest już "żeby było, jak było", tylko odmiana oblicza tej ziemi, na wzór Irlandii czy Hiszpanii. Przezabawne, że wywołali ten ruch klerykałowie, którzy tego właśnie scenariusza najbardziej się boją. No ale tak już jest, jak z obawy przed wybuchem kotła dokręca się zawory.
zefciu napisał(a):InspektorGadżet napisał(a): -Jeżeli ustawa chroniąca życie ma sprawić że Polska się zlaicyzuje(cokolwiek to w według Twojego języka znaczy) to bardzo dobrze. Niech wilki w owczych skórach idą jak najdalejNo właśnie. Dla IG nie jest problemem fakt, że w Polsce wpływ chrześcijaństwa na politykę zmaleje i w rezultacie będziemy mieli skrobanki na życzenie. Ważne, żeby on był „tym uczciwym”, który starał się, ale nie wyszło. Niech dzieci skrobią, byleby nasze było „zwycięstwo moralne”.
Cytat:-Dodać należy że gdyby lewica doszła do władzy to i tak ten "kompromis" - czytaj mniejsze zło, by zlikwidowała.Też dlatego należałoby głosować nie na lewicę ale na centroprawicę – KO, czy Hołownię.
Cytat:W całej Europie do aborcji dostęp jest szerokiNo właśnie – to w zasadzie cud nad dziwy był, że Polska miała takie pro-liferskie prawo, o którym przedstawiciele różnych formacji mówili, że jest nienaruszalne. A teraz Wy to wszystko spierdoliliście.
Śledzę co się dzieje na umowne prawo od Kaczyńskiego. Wierzą w dwa scenariusze, mniejsza że mało realistyczne. Jeden to konserwatywna kontrrewolucja. Używając podstępu doprowadzić do takiej sytuacji, że w systemie póki co demokratycznym na prawodawstwo wpływ mają osoby, których poglądy wyrażone wprost poparłaby tylko garstka radykałów, jednak poprzez lokowanie swoich ludzi w ministerstwach, trybunałach, różnych ciałach doradczych, eksperckich przy samorządach, ministerstwach, komisjach można bardziej się ukryć. Drugie to przekonanie co prawda o nieuchronności zmian społecznych w stronę liberalną, ale póki się jakimś cudem udało mieć dostęp do ucha władzy to należy maksymalnie zabetonować prawo poprzez zmiany w konstytucji, praktyce orzecznictw, ustawy tak by nawet jak już przeciwnicy będą przy korycie i nawet jak po ich stronie będzie zdecydowana większość ludu to odblokowanie prawne zajęło wiele czasu, a nie było możliwe przez dwa głosowania sejmowe i jedno referendum. (https://oko.press/images/2020/05/OKO_Ordo_Iuris_v1.mp4) Myślę, że wiele może rozjaśnić ta pozycja, kultowa w niektórych skrajnych środowiskach: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/220225/r...rrewolucja
U wielu tych ludzi jest też potrzeba umacniania się w przekonaniu o własnej nieskazitelnej wyjątkowości. Coś co w części poprzedniego pokolenia przyjmowało formę "my, prawdziwa prawicowo narodowa solidarność odrzucająca zgniłe kompromisy z komunistami, to my prawdziwa solidarność zdradzona przez elity okrągłostołowe, to my mamy moralną rację, tylko my wyszliśmy z twarzą, my kontra świat". Ciągłe uderzanie w apokaliptyczne, eschatologiczne tony. Pragnienie męczeństwa, bycia w hermetycznej mniejszości przesłaniające zimną kalkulację zmuszającą do pewnych ustępstw miewa wręcz rys masochistyczny.
Tradycjonalistom zależy też na tym by poszerzyć swoje szeregi przekonanych co ułatwi przetrwanie w zamkniętej barce na kolejne dekady, stąd taka misyjność do wewnątrz, jak u ortodoksyjnych Żydów. Jak ma się 5% swoich i 30 procent umiarkowanych reformatorów mających jakieś punkty zbieżne to jak się będzie dokręcać śrubę i uda się pozyskać koleje 5%, a 10% zrazi się do siebie zachęcając do przejścia na stronę "zgniłych liberałów" to proporcje jawią się już 10% do 15%, dwukrotny wzrost.
cdn
Stop andromedyzacji Drogi Mlecznej!


