Przesunięcie w ramach widocznych form protestów będzie działać w dwie strony. Przesunięcie granicy sprawi, że za kilka lat Marsze Niepodległości będą zapewne przeżywać swój come back w stylu znanym z czasów rządów PO (spalony wóz transmisyjny TVN, itp.)
W demokratycznym świecie wszystko stoi do góry nogami. Znacznie wygodniej jest być mniejszością, opozycją, itp. To bycie dyskryminowanym realnie lub choćby w formie urojonej, aktywizuje, wzmacnia, sprowadza nowych zwolenników, zagrzewa do bojów i płomiennych wypowiedzi.
Szeroko pojętej prawicy potrzebna jest opozycja jak rybie woda (a takiej konfederacji to na wieki wieków, bo najgorsze co mogłoby im się przytrafić dla ich istnienia to władza). Mam tylko nadzieję, że w ramach tego katharsis Polska nie trafi w jakieś wyjątkowo parszywe objęcia.
W demokratycznym świecie wszystko stoi do góry nogami. Znacznie wygodniej jest być mniejszością, opozycją, itp. To bycie dyskryminowanym realnie lub choćby w formie urojonej, aktywizuje, wzmacnia, sprowadza nowych zwolenników, zagrzewa do bojów i płomiennych wypowiedzi.
Szeroko pojętej prawicy potrzebna jest opozycja jak rybie woda (a takiej konfederacji to na wieki wieków, bo najgorsze co mogłoby im się przytrafić dla ich istnienia to władza). Mam tylko nadzieję, że w ramach tego katharsis Polska nie trafi w jakieś wyjątkowo parszywe objęcia.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
