Problem ze „skrajnymi” jest taki, że pozostają skrajni tak długo, aż nie pchniemy „nieskrajnych” w ich ramiona. I tak jak skrajni marksiści w USA pozostawali skrajnymi, dopóki policjanci nie postanowili sobie udusić czarnoskórego gościa „bo tak”, tak samo w Polsce skrajni pro-choice’i pozostawali skrajni, dopóki Kaczor nie nakazał swoim pieskom z „TK” podpalić Polski.
Zatem wklejanie obrazków, jakie to straszne rzeczy robią ci i owi nie ma sensu. Jeśli wybór jest między wybijaniem szyb, a duszeniem niewinnych ludzi na ulicy; albo jeśli wybór jest między „Godek do wora”, a „urodzisz kurwo dziecko bez mózgu drogą naturalną, bo tak Ci przebierańcy z »TK« każą”; no to sumienie szuka „mniejszego zła”.
Zatem wklejanie obrazków, jakie to straszne rzeczy robią ci i owi nie ma sensu. Jeśli wybór jest między wybijaniem szyb, a duszeniem niewinnych ludzi na ulicy; albo jeśli wybór jest między „Godek do wora”, a „urodzisz kurwo dziecko bez mózgu drogą naturalną, bo tak Ci przebierańcy z »TK« każą”; no to sumienie szuka „mniejszego zła”.
