Ale przecież Kościół nie stanowi prawa. Kościół tylko robi to, co ma prawo robić każda inna organizacja, czy nawet pojedyncza osoba - wyraża swoją opinię na temat istniejącego prawa i tego, jak prawo powinno być zmienione. I ciężko mieć do niego żal, że udało mu się zdobyć większy autorytet od innych organizacji, przez co jego opinie są w większym stopniu brane pod uwagę.
A katolik, któremu nie podoba się, że prawo staje się bardziej zgodne z katolicką moralnością, nie jest prawdziwym katolikiem.
Ja osobiście mam nadzieję na upadek zarówno Kościoła Katolickiego, jak i demokratycznego państwa prawa. I smuci mnie to, że siła, która ma największe szanse na obalenie tego drugiego, jest tak ściśle sprzymierzona z tym pierwszym. Wszystko było prostsze, kiedy byłem katolikiem, wtedy spokojnie mogłem kibicować PiS w stworzeniu katolickiego autorytaryzmu.
A katolik, któremu nie podoba się, że prawo staje się bardziej zgodne z katolicką moralnością, nie jest prawdziwym katolikiem.
Ja osobiście mam nadzieję na upadek zarówno Kościoła Katolickiego, jak i demokratycznego państwa prawa. I smuci mnie to, że siła, która ma największe szanse na obalenie tego drugiego, jest tak ściśle sprzymierzona z tym pierwszym. Wszystko było prostsze, kiedy byłem katolikiem, wtedy spokojnie mogłem kibicować PiS w stworzeniu katolickiego autorytaryzmu.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690

