Nie rozumiem o co te protesty. O co to wielkie hallo?
Polacy mają to, czego chcieli. Przecież już dwukrotnie opowiedzieli się w wyborach powszechnych za taką, a nie inną formą sprawowania władzy i potwierdzili to jeszcze raz przy wyborze prezydenta. I w świetle tych faktów, albo jesteśmy skończonymi idiotami, albo nędznymi glistami ludzkimi, którym ta narodowo-bolszewicka hucpa jest po prostu na rękę. Najpewniej w większości jesteśmy jednym i drugim po równo.
Kaczyński już odniósł sukces, bo protestujący przestraszyli się i za namową opozycji zaprzestali atakowania Kościoła - faktycznego inspiratora i moderatora aborcyjnego deliktu, który przez dekady ssie to państwo wszystkimi porami, wpuszczając jednocześnie w jego krwiobieg jad nacjonalizmu i zacofania.
W ostateczności nadprezes ogłosi ustawą depenalizację aborcji płodów letalnych i tym sposobem obwieści nowy kompromis aborcyjny.
I tak, aż do następnego plasterka salami.
Polacy mają to, czego chcieli. Przecież już dwukrotnie opowiedzieli się w wyborach powszechnych za taką, a nie inną formą sprawowania władzy i potwierdzili to jeszcze raz przy wyborze prezydenta. I w świetle tych faktów, albo jesteśmy skończonymi idiotami, albo nędznymi glistami ludzkimi, którym ta narodowo-bolszewicka hucpa jest po prostu na rękę. Najpewniej w większości jesteśmy jednym i drugim po równo.
Kaczyński już odniósł sukces, bo protestujący przestraszyli się i za namową opozycji zaprzestali atakowania Kościoła - faktycznego inspiratora i moderatora aborcyjnego deliktu, który przez dekady ssie to państwo wszystkimi porami, wpuszczając jednocześnie w jego krwiobieg jad nacjonalizmu i zacofania.
W ostateczności nadprezes ogłosi ustawą depenalizację aborcji płodów letalnych i tym sposobem obwieści nowy kompromis aborcyjny.
I tak, aż do następnego plasterka salami.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Albert Camus

