lumberjack napisał(a): Dla ciebie zapewne do 12 tygodnia ciąży mamy do czynienia ze zlepkiem komórek, a nie człowiekiem. Dla mnie to już człowiek, a nie jestem za zabijaniem ludzi z głupich powodów (takich jak np. "bo tak" lub ze względów ekonomicznych).
I pierdolę cywilizowany świat, w którym Breiviki chodzą żywe, a dzieci mogą być usuwane na żądanie. Nie imponuje mi ani nie jest dla mnie wzorem to co się dzieje w sferze moralności i obyczajów w "cywilizowanym" świecie.
Czyli ogólnie jednak dopuszczasz możliwość zabijania ludzi. Dla mnie przykładowo pozbawienie życia dorosłej w pełni świadomej osoby jest większym złem niż pozbawienie życia zarodka czy płodu, który nawet świadomości nie posiada. Niezależnie od tego co ta osoba zrobiła.
Cytat:DziadBorowy napisał(a): Która feministka chce bezwarunkowo?. Z tego co się orientuję one chcą legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży.
Gdzie to jest napisane? Czytam te wszystkie postulaty i nie widzę tego o czym piszesz.
http://strajkkobiet.eu/postulaty/
Swoją drogą od zajebania innych postulatów jest tam. Jako prawacko-lewacki mutant część na pewno bym poparł, ale część to czyste lewactwo.
Standardem europejskim jest aborcja na życzenie gdzie granicą jest 12 tydzień ciąży. Zazwyczaj wszystkie późniejsze aborcje nie mogą być już wykonywane na życzenie i wymagają jakiegoś medycznego uzasadnienia.
Cytat:A ten
postulat jest najlepszy:
Wdrożenia i stosowania Konwencji Antyprzemocowej:
[...]– ścigania mowy nienawiści jako źródła przemocy
Ale przecież to nic nowego. No i mowa nienawiści jak najbardziej może być źródłem przemocy. Tutaj dochodzimy do konfliktu - ograniczanie przemocy vs cenzura wypowiedzi. Oraz problemu czym jest mowa nienawiści i jak ją definiować. Zresztą samemu dostrzegłeś problem, że z transparentami "Godek do wora, wór do jeziora" jest coś nie tak.
Cytat:W sferze moralności nie da się udowodnić jakie rozwiązanie jest zgodne z prawdą, bo tu nie da się ustalić prawdy tak samo jak nie da się ustalić prawdy czy bardziej moralne jest trzymanie Trynkiewicza przy życiu czy może lepiej byłoby go zajebać. Z moralnością jest jak ze sztuką - ludzie mają różne gusta. Ja mam taki gust, taką intuicję, że nie po drodze mi z pisowcami i feministkami.
Co dla ciebie jest wyznacznikiem prawdy w sferze moralności? Teiści mają jakieś pseudoobiektywne zasady, które im Bóg zesłał z niebiańskiej chmurki, Cobrasy chcą, żeby było tak jak w krajach cywilizowanych (a co jeśli w tych krajach kiedyś się zaostrzy prawo do aborcji, hę?), świeccy humaniści mają jakieś z dupy wzięte Prawa Człowieka stworzone przez żabojadów gilotynizujących kogo popadnie, a ty wedle czego oceniasz co jest bliżej prawdy? Jakieś koncepcje utylitarne? One też mają jakieś założenia i słabe punkty, które można zakwestionować.
W kwestii aborcji na życzenie nie mam zdania. Ale dopuszczam argumenty tych, którzy uważają, że mniejszym złem jest jest przerwanie życia płodu na jego wczesnym etapie rozwoju niż zmuszanie matki do urodzenia i wychowania dziecka.
Z tych samych powodów uważam, że nakaz rodzenia ciężko upośledzonych dzieci, co po prostu oznacza albo konieczność oddania dziecka po urodzeniu do jakiegoś ośrodka, albo poświęcenia reszty życia na opiekę nad tym dzieckiem w trybie 24/7 jest dużo większym przegięciem niż postulat aborcji na życzenie.
-------------------------------------------------------
A teraz coś z nieco innej beczki. Narracja "protesy powodują covida zdaje się nie wystarczać". Więc wczoraj TVP straszyło, że doprowadzą do katastrofy gospodarczej i rząd będzie musiał ciąć 500+ i 13 oraz 14 emeryturę.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

