lumberjack napisał(a): A nie lepiej uciąć tę dyskusję i prosto z mostu walnąć, że ów zlepek komórek, płód, to człowiek, tylko że istnieją pewne wyjątkowe sytuacje w których kobieta powinna mieć prawo do tragicznego wyboru co z tym człekiem zrobić?No, ale to dopiero rozpoczyna dyskusję. Bo przecież "wyjątkowość sytuacji" to nie jest jakaś wielkość fizyczna mierzona w jednostkach wyjątkowości. W Teksasie wolno zastrzelić człowieka, jak wejdzie nieproszony na twój ogródek. Przebywanie bez pozwolenia we wnętrzu czyjegoś ciała jest chyba jeszcze wyraźniejszym naruszeniem własności. Ustalenie, kiedy wolno strzelać, a kiedy nie, jest zupełnie arbitralne. To ustala się w trakcie debaty publicznej, często emocjonalnej, a której wyniki mogą zmieniać się w czasie. W fundamentalistach katolickich (i innych też, ale w Polsce są akurat tacy) najobrzydliwsze są nie tyle ich poglądy, do których mają prawo i nie są one obiektywnie gorsze od innych, ale właśnie ich dążenie do "ucinania dyskusji".
Cytat:3) Jeśli odczuwanie bólu jest czynnikiem decydującym, to czy po podaniu środka znieczulającego 8-miesięcznemu płodowi lub nowo narodzonemu dziecku można je zabić? Albo czy można zatłuc mocno, głęboko śpiącego człowieka po całonocnej libacji albo po podaniu silnych środków nasennych? Taki gościu jest przecież na tę chwilę warzywkiem bez czucia i świadomości.Zakaz zabijania zdolnych do świadomego odczuwania ludzi nie wynika z tego, że zabijanemu dzieje się krzywda, tylko z tego, że brak takiego zakazu zmniejszyłby efektywność gospodarki gdzieś tak mniej więcej do zera.
Cytat:4) Co z tego, że płód ma już jakiś tam zalążek układu nerwowego skoro nie ma świadomości i jedyne na co go stać to ewentualnie czysto zwierzęce odruchy, nieświadome reagowanie na bodźce? Ślimak też się skuli gdy się go kujnie, ale o posiadanie świadomości bym go nie oskarżał.Ślimak nie ma kory mózgowej, a płód ma. Istnieje więc jakieś prawdopodobieństwo - tylko możliwość, ale nie możemy tego całkiem wykluczyć - że jakąś tam świadomość ma. Może na poziomie kurczaczym, ale przecież kurczaka też nie można sobie nakłuwać dla hecy. Toteż arbitralna, ale jednak oparta na obiektywnym kryterium (zdolność do odczuwania) granica, popularna w większości cywilizowanych państw, jest kompromisem między zwolennikami praw płodów a tymi od praw kobiet.

