zefciu napisał(a): Oczywiście że to jest normalne. Nienormalne jest to, gdy ktoś tego drugiego odsądza od polskości i wzywa bandziorów do bicia tego drugiego po mordzie, bo tamten chce „zniszczyć Polskę”. Normalnym jest dyskusja i próby osiągnięcia kompromisu.
Problem jest tylko taki, że kompromis to rozwiązanie, w którym wszystkie strony są niezadowolone i muszą niejako "zawiesić" część swoich poglądów w temacie, co jest dosyć trudne. <odkrywam Amerykę>Mam wrażenie, że nieugiętość w stosunku do jakiegokolwiek kompromisu jest wprost proporcjonalna do poziomu przekonania o własnej nieomylności w danej materii.</odkrywam Amerykę> Patrząc na obecną sytuację wygląda na to, że mglistość pojęć używanych w dyskusji (w końcu to kwestia filozofii i tym podobnych praktyk) oraz 'całkiem sensowne argumenty' po obu stronach jak i przesłanki pozwalające na właśnie to poczucie 'posiadania jedynej najprawdziwszej prawdy' gwarantują, że do dowolnego kompromisu jeszcze daleka droga (chyba że społeczeństwo nie da się spolaryzować i zradykalizować [już to widzę...
]).
"Carl nie chciał po prostu wierzyć: on chciał wiedzieć."
- Ann Druyan
- Ann Druyan

