DziadBorowy napisał(a): Nie sądzę aby gość był szczery. To raczej zestaw poglądów jakimi próbuje zbudować sobie pozycję w partii. Oczywiście im więcej tępej propagandy w szkołach i siermiężnej ideologii tym lepiej - bo wyłącznie się ośmieszą i zniechęcą do siebie. Współczuję jedynie nauczycielom, którzy ten bełkot będą musieli na lekcjach serwować.
Ja też w szczerość nie wierzę, ale budowanie sobie pozycji na tym co sprawia, że partia traci to kiepski pomysł na karierę. Wydaje mi się, że jego rzucili na żer po prostu.
Sofeicz napisał(a): Gaw
No nie, ikoniczny katolik od czasu do czasu popsioczy na tłusty i pazerny kler ale i tak idzie w niedzielę do kościoła podrzemać godzinkę, daje na tacę, lata za wypasionymi prezentami na komunię.
I jak go zapytać o prawdy wiary, albo przykazania to będzie herezje głosił. Z badań KULu wynikło, że większość Narodu to protestanci i to tacy hardcorowi.
ZaKotem napisał(a):Gawain napisał(a): No ja właśnie mam problem z czymś takim, bo jako żywo najwięcej antyklerykałów jest wśród wierzących, książek też nikt nie czyta, pomijam już to, że w tym kraju mało kto potrafi czytać... I mnie wychodzi, że sól tej ziemi to to nie jest od, co najmniej, stulecia.Wyrażenie "sól tej ziemi" nie oznacza kogoś normalnego i typowego, ale właśnie kogoś pierwszego sortu, nosiciela Prawdziwych Wartości. Bez takiej soli ziemia byłaby... no, zwykłą ziemią, na której można rzepę siać, a nie miejscem do założenia dochodowej kopalni.
No i od co najmniej stulecia Archetyp ów nie spełnia kryteriów i zmienił się z Husarza-Powstańca w Robola Wyklętego. Gdzieś tak zaraz po wojnie, w imię Industrializacji i Laicyzacji świętojebliwego chłopka-roztropka i Ślachcica z Antemuralem zastąpił Przodownik Pracy Socjalistycznej wyznania Cinkciarsko-Kombintorskiego i tak już zostało. Kto spija śmietankę, cieszy się uznaniem, jest krzewicielem wartości i czymś co się z Polakiem kojarzy? Ano PatoCelebryta, Madka Polka Socjalna, Influencerzy od szybkiej kasy i Alkoholicy, Którzy nie są Alkoholikami, tylko tak se codziennie łoją driny i piwerko. Wartością Najpierwotniejszą jest wynieść się ponad stan, w romantycznym porywie spłodzić dziecioka, którego utrzymanie ma zapewnić Państwo, ewentualnie emigrować, żeby zapierdalać na Hansa, żeby po powrocie móc się wynieść ponad stan. I to jest cenione, a nie jakieś katolicyzmy-rydzykowszczyzmy. Katoli od schabowego, rosołu i godzinki w kościele jest jakieś 30%, a gdyby nie pokolenie lat 20-50, to pewno z 10% by było.
Sebastian Flak

