ZaKotem napisał(a): Zdolność do odczuwania bólu rozwija się u płodu około 30 tygodnia życia. Byłby to więc "naturalny" próg dla tych, którzy uważają, że traktowanie jakiejś istoty powinno zależeć od jej zdolności do odczuwania, a nie od jej kariotypu. Ponieważ jednak, jak sam wspomniałeś, nie każdy płód rozwija się identycznie i nie zawsze można dokładnie określić jego wiek co do dnia, aby zadowolić obrońców płodów, przesuwa się ten próg tak wcześnie, żeby mieć już najabaolutniejszą z absolutnych pewności, że nikt ani nic nie poczuje się skrzywdzone aborcją. A potem, już po uzyskaniu pewności, ten próg się przesuwa jeszcze trochę, wyłącznie aby zrobić przyjemność prolajferom. To właśnie nazywam kompromisem. Oczywiście, wszystko można nazwać kompromisem, np. Stalin był kompromisowcem między Leninem a Trockim, bo ten pierwszy chciał zamknąć w obozach pracy niewolniczej najwyżej kilkaset tysięcy ludzi, a drugi - w ogóle wszystkich, więc zamknięcie w gułagach zaledwie kilku milionów było kompromisem. Tak samo, polski "kompromis" aborcyjny był kompromisem pomiędzy fundamentalistyczną prawicą a konserwatywną prawicą.
Załóżmy, że po PiSie wygra partia, która nie dość, że cofnie pisowskie zmiany, to pójdzie o krok dalej i wprowadzi aborcję na życzenie. Przypuszczam, że dojdzie do analogicznych protestów, tylko że tym razem protestującymi będzie liczna grupa teistów prolifeowców.
Żeby był święty spokój wystarczyło by przywrócić dotychczasowy kompromis.
ZaKotem napisał(a): Zdolność do odczuwania bólu rozwija się u płodu około 30 tygodnia życia. Byłby to więc "naturalny" próg dla tych, którzy uważają, że traktowanie jakiejś istoty powinno zależeć od jej zdolności do odczuwania, a nie od jej kariotypu. Ponieważ jednak, jak sam wspomniałeś, nie każdy płód rozwija się identycznie i nie zawsze można dokładnie określić jego wiek co do dnia, aby zadowolić obrońców płodów, przesuwa się ten próg tak wcześnie, żeby mieć już najabaolutniejszą z absolutnych pewności, że nikt ani nic nie poczuje się skrzywdzone aborcją. A potem, już po uzyskaniu pewności, ten próg się przesuwa jeszcze trochę, wyłącznie aby zrobić przyjemność prolajferom. To właśnie nazywam kompromisem.
No to w ramach tego kompromisu skazujesz kobiety z niechcianą ciążą trwającą dłużej niż 12 tygodni na piekło, tortury i męczarnie. Jak się czujesz z tym, że chcesz zmuszać kobiety do ciąży i rodzenia niechcianych dzieci mimo iż mógłbyś wraz z resztą kompromisowców temu zapobiec przesuwając próg z 12 do 30 tygodni?
exeter napisał(a): Dziś gdy wódz narodu dla swoich kaprawych interesów narzucił społeczeństwu skrajne, barbarzyńskie rozwiązanie, musimy się temu przeciwstawić niezależnie od dzielących nas różnic..
Gawain napisał(a): Miałem nadzieję, że strajki coś zmienią, ale już widać, że nie chuja nic z tego nie będzie. Będzie "Dobra, zmiana" i się znowu jakiś bagniak trafi i zmian w kraju jak nie było tak nie będzie. Amen.
A cholera wie co będzie.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

