Po pierwsze - nie płacimy za czynność, ale za produkt. Po drugie, do uzyskania tego produktu okrucieństwo nie jest konieczne - można zabić krowę bez powolnego podrzynania jej gardła, można hodować kury bez ściskania ich w klatkach itd. Gdyby nie ideoloweganie, którzy wyciągają z populacji konsumentów mięsa ludzi wrażliwych, pewnie już dawno takie praktyki zostałyby zarzucone.
|
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem)
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

