Anatar napisał(a): Dokładnie o to mi tutaj chodzi - znam wielu ludzi, którzy uważają mordowanie zwierząt za coś inherentnie złego, ale jedynie w momencie, w którym dochodzi do tego na ich oczach. O rzeźniach z jakiegoś powodu zapominają.No cóż, wierzę ci, że tacy ludzie istnieją, bo jestem przekonany, że każde możliwe do wyobrażenia zboczenie ktoś gdzieś już praktykuje. Mogę tylko powiedzieć, że ja kogoś takiego jeszcze nie spotkałem.
Cytat: Ostatnio czytałem artykuł, w którym cielak zginął w wyniku zatrucia odpadami. Całość nawoływała do niewyrzucania śmieci w miejscach, gdzie pasą się zwierzęta. W komentarzach było ogromne oburzenie i ubolewanie nad jego śmiercią, ale ci sami ludzie idą później do sklepu i wspierają masowy holokaust tych samych zwierząt...Skąd wiesz, że ci sami? Jak ich zidentyfikowałeś?

