Ta twoja rzekoma „niespójność” przeciwników aborcji (osobiście nie znoszę określenia obrońca życia, jest wprowadzające w błąd) opiera się na dziwnym przekonaniu, że aby bronić czyjegoś prawnego statusu muszę jednocześnie takie życie wspierać pod każdym względem. Tak więc Dziadzie jeśli przyjdzie kiedyś jakiś nowy Beria czy Jeżow i będzie kwestionował twoje prawo do życia to wiedz, że ja za takim prawem się opowiem. Ale litości, nie oczekuj ode mnie w związku z tą deklaracją, że teraz mam być zobowiązany do comiesięcznych przelewów w przypadku gdy Ci się kiedyś noga powinie.
Wspominałem o tym już wcześniej. Wskazana tematyka leży bowiem na półce pod tytułem „sprawy życia i śmierci”.
Czytaj-sprawy najbardziej poważne, a wszystkie inne, które wymieniłeś takowymi nie są. I dlatego skoro już poruszyłeś temat katolików, w ramach KRK pijaństwo, rozpusta są czynami mniejszej wagi niż aborcja.
ZaKotem napisał(a):Baptiste napisał(a): Nie jest to nic niewyobrażalnego i jak najbardziej mogę się zgodzić (choć chętnie wysłuchałbym uzasadnienia dlaczego w ogóle jest to w takim razie czyn choć mało szkodliwy to jednak szkodliwy).No ale przecież z wieloma rzeczami tak jest i nikt się nie dziwuje. Pijaństwo, rozpusta, chciwość czy... czarownictwo to wszystko są dla katolików rzeczy jednoznacznie złe, ale prawie każdy współczesny katolik uważa, że człowiek powinien mieć wybór, czy będzie grzeszyć, czy nie. Jedynie jacyś ultrasi, od których nawet Rydzyk by się odciął, uważają, że państwo za pomocą swego aparatu przymusu powinno ludzi zniechęcać do tych zeł. Dlaczego dodanie aborcji do tej szerokiej kategorii konserwom tak bardzo nie pasi?
Gdy jednak poruszony temat odniesiemy do realnych, szczególnie częstych ostatnio deklaracji różnych osób w mediach, często społecznościowych to nierzadko przybierają one powodującą konsternację formę. Potrafią płynnie przechodzić od mocno negatywnej oceny aborcji, akcentowania powagi sprawy do stanowczego poparcia dla wyboru. W szczególności dotyczy to fajnopolaków od tzw. kościoła otwartego.
Wspominałem o tym już wcześniej. Wskazana tematyka leży bowiem na półce pod tytułem „sprawy życia i śmierci”.
Czytaj-sprawy najbardziej poważne, a wszystkie inne, które wymieniłeś takowymi nie są. I dlatego skoro już poruszyłeś temat katolików, w ramach KRK pijaństwo, rozpusta są czynami mniejszej wagi niż aborcja.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
