Anatar napisał(a): Domyślam się, że większość ludzi odczułaby spory dyskomfort i oburzenie na widok torturowanego zwierzęcia na ulicy. Oczywiście wiem, że istnieją tacy, którzy przechodzą obok cierpienia obojętnie, jednak większość osób z mojego otoczenia próbowałaby zatrzymać oprawcę, który powoli podrzyna gardło swojemu koniowi na ich oczach, albo w brutalny sposób znęca się nad krową.Opiszę zjawisko powszechne, nie wyjątek - zachowanie kompletnie niekonsekwentne. W Indiach nie wolno zabijać i spożywać krów. Efektem tego zakazu jest powszechny brak zainteresowania losem tych zwierząt. Krowa jeść musi i to dużo. W miastach odżywiają się na śmietnikach, a więc ich dieta składa się z resztek roślinnych, papieru, plastiku, czasem kawałków szkła. Czasem zje szczura. Takie krowy pozostawione bez opieki są chronicznie niedożywione i chore, ale dalej święte i nikogo nie obchodzi ich dobrostan. Cierpią, a indyjscy weganie mają to cierpienie głęboko w du…. . Inaczej sprawa się ma w społeczeństwach, gdzie wołowina jest cenionym pokarmem. Tam krowy są odżywione i zdrowe. Ludzie o nie dbają.
Te same osoby idą później do sklepu i płacą innym za dokonywanie masowego mordu zwierząt na niewyobrażalną wręcz skalę. Skąd wynika ten dysonans? Przecież jest to zachowanie kompletnie niekonsekwentne.
Te różnice w traktowaniu zwierząt nie wynikają z moralności, a z ekonomii. Hindus nie przejmuje się losem krowy, bo nie spożywa wołowiny, a hodowca tak, bo brak opieki wywoła chorobę, a ta wywoła stratę. Gdzie krowy mają lepiej?? Tu masz prawdziwy dysonans.
Cytat:Rozumiem, że nie miałbyś żadnego problemu z odebraniem życia zdrowemu koniowi, czy krowie (np. przez zastrzelenie)?Problem w tym, że każdy zabije konia, krowę, królika jeśli rzeczywistość go do tego przymusi – głód to najlepszy doradca.
ZaKotem napisał(a): Jedzenie ludzkiego mięsa jest bardzo niezdrowe i jest uzasadnione tylko w przypadku, gdy źródło pokarmu białkowego jest nieregularneZ jakiego powodu niezdrowe? Jest jeszcze uzasadnienie ideologiczne: Aghori
Cytat:Tymczasem nie istnieją rzeczy moralne, które byłyby statystycznie nieopłacalne w stabilnym społeczeństwie, ani rzeczy statystycznie opłacalne, które byłyby niemoralne.Istnieją, istnieją – powszechnie.
1. W przyrodzie II prawo biologiczne – obrona potomstwa i marnotrawstwo, a w Świecie ludzi, czyli przyroda + moralność to odpowiednio: zakaz lichwy i holokaust – ekonomiczne niedorzeczne, a całkiem „moralne” – czyli zachowania moralne, a nieopłacalne.
2. W przyrodzie mimikra i pasożytnictwo, a w Świecie ludzi, czyli przyroda + moralność to odpowiednio: oszustwo i wyzysk – ekonomicznie całkiem atrakcyjne - czyli zachowania niemoralne, a opłacalne.

