znaLezczyni napisał(a): Nie wiem jak jest w Londynie, mieszkam na prowincji. Londyn to tygiel, tutaj to ospałe miasteczka i wsie. Ludzie zachowują się w miarę odpowiedzialnie.Zapewne są też różnice lokalne. Pod koniec września byłam na wsi na Dolnym Śląsku i wydaje się, że tam ludzie bardziej przestrzegają chociażby obowiązku maseczkowego niż w Poznaniu.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

