Iselin
Prawdopodobnie tak.
Ja mam rodzinę w małym mieście na Dolnym Śląsku. Regularnie słucham o nieodpowiedzialnym zachowaniu mieszkańców i chamstwie wobec osób starszych, którym obrywa się za godziny dla seniorów.
ZaKotem
Żeby to był anarchizm, można byłoby to uzasadniać tym, czym uzasadniłeś. Ale to nie anarchizm, tylko wybieranie z prawa tego, co służy danej jednostce i odrzucanie tego, co w danym momencie tejże jednostce nie służy.
Byłoby wspaniale.
Co to tego nie jestem przekonania. Zwłaszcza zaś nie do spontaniczności działania. W pubie do śpiewania - jak najbardziej, ale ogólnie nie. I nie uważam tego za wadę.
Cytat:Zapewne są też różnice lokalne.
Prawdopodobnie tak.
Cytat:Pod koniec września byłam na wsi na Dolnym Śląsku i wydaje się, że tam ludzie bardziej przestrzegają chociażby obowiązku maseczkowego niż w Poznaniu.
Ja mam rodzinę w małym mieście na Dolnym Śląsku. Regularnie słucham o nieodpowiedzialnym zachowaniu mieszkańców i chamstwie wobec osób starszych, którym obrywa się za godziny dla seniorów.
ZaKotem
Cytat:Nie ma co się obrażać, anarchizm Polaków jest znanym faktem. Ale to nie wynika wcale z egoizmu czy lekceważenia. Przez ostatnie kilkaset lat Polaków uczono, że prawo jest po to, żeby im coś zabrać, ukraść i jeszcze nakopać do dupy. Polacy instynktownie postrzegają prawo jako coś, co ogranicza ich wolność i służy jakimś reptilianom.
Żeby to był anarchizm, można byłoby to uzasadniać tym, czym uzasadniłeś. Ale to nie anarchizm, tylko wybieranie z prawa tego, co służy danej jednostce i odrzucanie tego, co w danym momencie tejże jednostce nie służy.
Cytat:Muszą dopiero użyć rozumu
Byłoby wspaniale.
Cytat:Chcę przez to wszystko powiedzieć, że Ukijczycy i w ogóle mieszkańcy Zachodu nie są od Polaków mądrzejsi, ani bardziej etyczni. Tam też gros ludzi działa spontanicznie i bezrefleksyjnie, bo tak sie zawżdy robiło i wszyscy tak robio. Jednak działają według innego instynktu, który w Polsce nie zdążył się tak w zbiorowej świadomości ugruntować.
Co to tego nie jestem przekonania. Zwłaszcza zaś nie do spontaniczności działania. W pubie do śpiewania - jak najbardziej, ale ogólnie nie. I nie uważam tego za wadę.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

