Miałem na myśli konkluzję "Robienie z tego jakiegoś problemu moralnego jest szkodliwe".
A to, że Kościół stara się stosować taktykę manipulacji poprzez wmawianie "jak nie będziesz robić tego, co nakazuje nasza wiara, to nie tylko postąpisz źle, ale będziesz nieszczęśliwy!", to inna rzecz. Zresztą, ta taktyka może działać na krótką metę, bo ludzie zaczynają się orientować, że to po prostu tak nie działa i w efekcie siła przekonywania Kościoła spada, zamiast rosnąć.
A to, że Kościół stara się stosować taktykę manipulacji poprzez wmawianie "jak nie będziesz robić tego, co nakazuje nasza wiara, to nie tylko postąpisz źle, ale będziesz nieszczęśliwy!", to inna rzecz. Zresztą, ta taktyka może działać na krótką metę, bo ludzie zaczynają się orientować, że to po prostu tak nie działa i w efekcie siła przekonywania Kościoła spada, zamiast rosnąć.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.
Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690

